Według Głównego Urzędu Statystycznego GUS w grudniu 2017 r. ceny żywności były o 5,8 proc. wyższe w porównaniu z 2016 r. Ubiegłoroczną galopadę cen rozpoczęło masło. Na początku wakacji konsumentów zszokowały niespodziewane podwyżki cen tego tłuszczu - z niecałych 4 do prawie 6 zł za kostkę. Ostatecznie ceny tego produktu wzrosły w ciągu roku aż o 31 proc. Jednak na maśle się nie skończyło. Drożej płaciliśmy za mleko, sery, jaja, jogurty i śmietanę - przeciętnie o 6 proc. Średnio o 5 proc. więcej niż przed rokiem wydawaliśmy na zakupy mięsa i wędlin, a o 8 proc. droższe były owoce.
- Ubiegłoroczne wzrosty cen rzeczywiście szokowały. Ponieważ najbardziej drożały podstawowe artykuły żywnościowe, te podwyżki były szczególnie odczuwane przez gospodarstwa domowe - podkreśla Krystyna Świetlik, ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Pocieszające jest to, że zdaniem ekspertów ceny żywności w 2018 r. trochę się uspokoją. Mleko ma być tańsze, a spadek jego ceny będziemy zawdzięczać spodziewanemu wzrostowi produkcji. Także wołowina i wieprzowina mają tanieć, za to zdrożeje drób. Ceny masła pozostaną zaś na tym samym poziomie - prognozują analitycy banku PKO BP.
ZOBACZ TAKŻE: DROŻYZNA w tym roku nie odpuści!