Nie jest tajemnicą, że szef PO jest blisko związany z wrocławskim klubem. W latach 90. zaangażował się w drużynę koszykarską Śląska Wrocław, w 2003 r. zaczął zarządzać klubem piłkarskim. Z czasem musiał zrezygnować ze względu na politykę. Na zdjęciach fotoreportera „Super Expressu” widać jednak doskonale, że stara miłość nie rdzewieje.
W sobotę Legia Warszawa i Śląsk Wrocław stanęły w szranki podczas 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy. W loży VIP stadionu przy Łazienkowskiej pojawił się także Grzegorz Schetyna ze swoją małżonką Kaliną Rowińską. Lider PO zajął miejsce tuż obok takich osobistości jak Anita Werner z TVN, satyryk Krzysztof Materna, ks. Kazimierz Sowa, poseł Andrzej Halicki czy Dariusz Mioduski, prezes stołecznego klubu.
W trakcie spotkania Schetyna żywiołowo tłumaczył żonie, co dzieje się na boisku. Chętnie popijał też piwko. I najwyraźniej był na tyle zafrapowany meczem, że zupełnie się zapomniał! W pewnym momencie - w towarzystwie pani Kaliny (!) - polityk PO zaczął nawet... dłubać w swoich słynnych zębach, a nawet w nosie!
Trudno się dziwić, że jako fan wrocławskiej drużyny Grzegorz Schetyna ciężko przeżywał spotkanie. Choć mistrzowie Polski wcale nie grali najlepiej, a mecz obfitował w kontrowersje to Legia cieszyła się zwycięstwem i zainkasowała 3 punkty. Zdobywcą jedynej bramki w tym spotkaniu był Carlos Daniel López, czyli Carlitos.