- Grzegorz Schetyna podkreśla konieczność jedności polskiej dyplomacji w obliczu międzynarodowych spotkań, takich jak zbliżające się spotkanie "koalicji chętnych" w Paryżu z udziałem premiera Donalda Tuska.
- Schetyna widzi w spotkaniu w Paryżu szansę dla Polski na umocnienie relacji transatlantyckich i efektywne wspieranie bezpieczeństwa Ukrainy, pełniąc rolę łącznika między polityką USA i Europy.
- Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w USA, podczas której Donald Trump zadeklarował pozostanie wojsk amerykańskich w Polsce, została oceniona jako sukces, który powinien być elementem szerszej strategii.
- Schetyna uważa, że zmiana na stanowisku premiera jest mało prawdopodobna, a spekulacje na temat obciążenia Donalda Tuska dla Koalicji Obywatelskiej porównuje do wcześniejszych przewidywań dotyczących Jarosława Kaczyńskiego.
Grzegorz Schetyna stanowczo podkreślił, że w obecnej sytuacji politycznej należy skupić się na tym, co łączy, a nie na tym, co dzieli.
- Dla mnie to jest polityczny elementarz. Nie można mówić o różnicach i o tym, co nas dzieli. W Paryżu trzeba zrobić wszystko, aby wykorzystać dobre sygnały i wizytę prezydenta Polski w USA – mówił w rozmowie z RMF FM.
Dodał, że obecność premiera Tuska u boku europejskich liderów w Paryżu powinna stać się atutem Polski.
Według Schetyny, rolą polskiej polityki w Paryżu powinno być wyjaśnianie, jak inwestować w relacje transatlantyckie i co należy zrobić w stosunkach z USA, aby gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy były jeszcze skuteczniejsze.
- To jest dzisiaj rola polskiej polityki. Musimy być łącznikiem między polityką amerykańską a europejską. Wykorzystać szczególną możliwość, jaką polska polityka ma - umiejętność gry na dwóch fortepianach – ocenił były szef MSZ.
Schetyna o Nawrockim w USA
Senator Koalicji Obywatelskiej odniósł się również do niedawnej wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie, podczas której Donald Trump zadeklarował pozostanie wojsk amerykańskich w Polsce.
- To jest sukces Polski, prezydent Karol Nawrocki go odbiera. W sposób spektakularny komunikuje mu o nim prezydent Stanów Zjednoczonych – stwierdził. - Ważne jest, żeby to było elementem większej całości, czyli wszystkiego, co będzie wynikać z takiej deklaracji. Proszę pamiętać, że to kwestia naszego ogromnego budżetu przeznaczonego na obronność (...). To są także - mówiąc wprost - ogromne zakupy, których dokonujemy na rynku amerykańskim – zaznaczył.
Grzegorz Schetyna podkreślił również transakcyjny charakter amerykańskiej polityki, wskazując na potrzebę podmiotowego traktowania Polski i wspierania tego przez aktywną rolę w polityce europejskiej.
Sikorski premierem?
W stałym segmencie pytań od słuchaczy, Grzegorz Schetyna został zapytany o możliwość objęcia funkcji premiera przez Radosława Sikorskiego. Senator Koalicji Obywatelskiej uznał to za mało prawdopodobne w obecnej sytuacji.
- Musiałoby dojść do kompletnej zmiany. Premier Tusk musiałby mieć polityczny pomysł na siebie, na polityczną teraźniejszość i przyszłość. Dzisiaj nie ma żadnych takich sygnałów, które mogłyby uprawdopodobniać taki scenariusz – ocenił.
Odnosząc się do medialnych doniesień o tym, że Donald Tusk może być obciążeniem dla Koalicji Obywatelskiej, Schetyna przywołał analogiczne spekulacje dotyczące Jarosława Kaczyńskiego.
- Ile mówiono o Jarosławie Kaczyńskim, że jest obciążeniem, że z Kaczyńskim PiS już nic nie wygra, że to polityczny koniec... Ja jestem z tego pokolenia, które widziało wielu tych, którzy się skończyli i mieli iść na emeryturę. Widziałem też kariery błyskawiczne, które kończyły się szybkim zakończeniem aktywności – zauważył.
Dopytywany o ewentualną zmianę na stanowisku premiera w przyszłym roku, Schetyna stwierdził: "Uważam, że będzie bardzo dużo rzeczy, które będą nas zaskakiwać do wyborów. Niczego nie można przesądzać." Jednocześnie wyraził przekonanie, że za dwa lata Donald Tusk nie przegra wyborów.
W naszej galerii zobaczysz