Biernat i Schetyna grali w jednej drużynie. Ten drugi wyraźnie odmieniony: rządził i dzielił na murawie. Gdy w pewnym momencie minister sportu Andrzej Biernat pędził z piłką, doszło do przykrego upadku.
Zobacz też: Dzień Flagi. Wstyd! Grzegorz Schetyna nie wywiesił flagi
- Minister się przewrócił, normalna sprawa w czasie meczu. Nikt tu nie zawinił - relacjonuje uczestnik meczu Andrzej Czerwiński (60 l.) z PO. Gdy Schetyna zobaczył upadek ministra, ruszył na pomoc i podniósł kolegę z murawy. Były wicepremier uśmiechnięty od ucha do ucha cały mecz zagrzewał kolegów do walki o zwycięstwo. Może dlatego, że na boisku zabrakło Donalda Tuska (57 l.), z którym Schetyna już nie gra. Podobnie jak w polityce.