Grube miliony na ochronę władzy! PiS sypnie groszem dla SOP [WIDEO]

2018-07-13 7:12

W 2018 r. co najmniej 90 doświadczonych funkcjonariuszy złożyło wnioski o rezygnację z pracy dla Służby Ochrony Państwa. Bo zamiast lepszych wynagrodzeń, dostali gorsze propozycje. O 1-1,5 tys. zł. Grunt pali się pod nogami MSWiA, więc PiS postanowił sypnąć groszem. W ciągu 9 lat limit budżetowy ma wzrosnąć o 326,9 mln zł. - To faworyzowanie SOP! - grzmi opozycja.

SOP to oczko w głowie partii rządzącej. Po zlikwidowaniu Biura Ochrony Rządu, formacja miała święcić same tryumfy: dostała większe uprawnienia, ale i więcej obowiązków. Zniknęło sporo przywilejów takich jak ekwialent mieszkaniowy, budżet poszybował w górę, lecz płace wcale nie. Stąd m.in. braki kadrowe, które spędzają sen z powiek czołowym politykom PiS.

- Głównym zasileniem będzie nabór nowych funkcjonariuszy, to jest nasza główna troska – wyznał Jarosław Zieliński (57 l.), wiceszef MSWiA. Nic dziwnego, że projekt posłów partii rządzącej, który trafił do Sejmu pod koniec czerwca, zakłada nie tylko wzrost wysokości dwóch dodatków do uposażenia zasadniczego funkcjonariuszy (do 75 proc.), ale i o 326,9 mln zł więcej na maksymalny limitu wydatków przeznaczonych dla SOP przez 9 lat!

Jeśli ustawa stanie się faktem, będzie to kolejna fala podwyżek, bo jeszcze w czerwcu premier Mateusz Morawiecki (50 l.) podpisał rozporządzenie, które zapewniło więcej pieniędzy funkcjonariuszom SOP. Choć planowano dać im o 122 zł więcej, szef rządu zgodził się aż na 1036 zł!

– Do tej pory wszystkie formacje były mniej więcej na tym samym poziomie płacowym. Chodziło o to, żeby nikogo nie skłócać – mówi Marek Wójcik (38 l.), poseł PO z sejmowej komisji adminstracji i spraw wewnętrznych. – Na 2019 r. już teraz planują wydatki o 20 proc. wyższe niż planowano jeszcze pół roku temu. Pokazuje to klęskę ustawodawcy – uważa.