Krajowe Biuro Wyborcze poinformowało we wtorek pozytywnym rozpatrzeniu wniosków o rekompensatę w związku z przygotowaniami do wyborów, które planowo miały odbyć się w maju 2020 roku, o czym zapewniał minister Jacek Sasin. Premier Mateusz Morawiecki polecił natomiast przygotowanie wyborów kopertowych, czym miały zająć się Poczta Polska oraz Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych. Koszty przygotowania druków wyniosły - bagatela - 70 mln zł. Ostatecznie jednak w wyborów w maju nic nie wyszło, odbyły się one 28 czerwca (I tura) i 14 lipca (II tura), kiedy to szef rządu zapewniał, że "wirus jest w odwrocie" i zachęcał do głosowania zwłaszcza seniorów.
Co więcej, we wrześniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja Mateusza Morawieckiego, która zobowiązała Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych w maju, stanowiła rażące naruszenie prawa, co oznacza, że była nieważna. Premier odwołał się od tego rozstrzygnięcia, a w lipcu Sejm uchwalił przepisy umożliwiające uzyskanie rekompensaty dla tych podmiotów, które realizowały polecenie premiera o wyborach kopertowych. Z tego prawa skorzystały Poczta Polska i Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, na konta których spłynęła prawdziwa fortuna!
Polecany artykuł:
KBW poinformowało, że Poczta Polska otrzymała dokładnie 53 205 344 złote, a Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych przelano 3 245 061 złotych. Mało tego - oba państwowe podmioty ubiegały się o jeszcze więcej pieniędzy! Poczta wnioskowała o aż 70 mln, a PWPW planowała otrzymać ponad 4 mln. KBW uznało jednak, że te roszczenia są zbyt wygórowane. RMF 24 poinformowało, że kwoty rekompensaty znalazły się na kontach obu podmiotów jeszcze przed końcem 2020 roku.