"Super Express": - Odczuwa pani satysfakcję ze zmuszenia rosyjskiego giganta do obniżki cen gazu?
Grażyna Piotrowska-Oliwa: - Odczuwam satysfakcję z warunków handlowych uzyskanych po trudnych negocjacjach. Do tego w szybszym terminie niż arbitraż, który zająłby kilka miesięcy.
- O ile Rosjanie obniżają cenę gazu?
- Po pierwsze, nie będziemy musieli mówić o podwyżce cen gazu dla klientów, a wiele miesięcy temu powinniśmy to zrobić. Nie tylko nie podniesiemy cen, ale jeszcze je obniżymy. O wysokości obniżki poinformujemy, jak tylko prezes Urzędu Regulacji Energetyki zaakceptuje taryfy. Wniosek złożymy w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Nowe ceny obowiązywałyby od 1 stycznia 2013 r. Po drugie, obniżka pozwoli nam zabezpieczyć szerokie plany inwestycyjne, przede wszystkim te związane z poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego. Po trzecie, możemy teraz spokojnie patrzeć na otwierający się i liberalizujący rynek. Jeśli pojawią się na nim jacyś nowi gracze z Zachodu, będziemy w stanie z nimi konkurować.
- Jak ujawnił minister skarbu Rosjanie obniżyli nam cenę o ponad 15 proc. Może pani doprecyzować, czy jest to bardziej 16 czy 19 procent? A może jeszcze więcej?
- Mogę powiedzieć tylko, że to jest więcej niż 10 proc. Reszta to tajemnica handlowa.
- O obniżkę jakiej wysokości będziecie wnioskować do URE?
- Najpierw złożymy wniosek. Mam nadzieję, że z wnioskiem o obniżkę cen prezes URE nie będzie miał problemu. Wtedy poinformujemy o skali obniżki i taryfach. Nowe stawki będą obowiązywać od Nowego Roku.
- Czy to będzie obniżka proporcjonalna do tej wytargowanej od Rosjan?
- Nie. Nie może być proporcjonalna. Choćby dlatego, że spółka powinna już od dawna istotnie podnieść cenę gazu.
- Czy Rosjanie zgodzili się na wyrównanie strat, jakie PGNiG poniosło ze względu na tę niekorzystną taryfę?
- Zgodnie z porozumieniem została uwzględniona tzw. retroaktywność. Dostaniemy stosowne wyrównania w gotówce według harmonogramu spłat ustalonego przez obie strony.
- Ile to oznacza wpływów do PGNiG?
- To oznacza, że do końca tego roku nasza EBITDA poprawi się o mniej więcej od 2,5 do 3 mld złotych w zależności od kursu dolara.
- Skąd minister Sikorski wiedział o obniżce cen gazu? Nie ma pani do niego żalu, że wyskoczył z tą informacją jako pierwszy, wprowadzając tym spore zamieszanie na giełdzie?
- Negocjacje były prowadzone wyłącznie na płaszczyźnie biznesowej. Nie chcę komentować wypowiedzi ministra i nie wiem, skąd miał informacje. Mogę tylko zapewnić, że nie została ujawniona przez pracowników spółki. My poinformowaliśmy rynek dopiero w momencie, kiedy negocjacje były zamknięte.
- Kto prowadził negocjacje z polskiej strony?
- Zespół negocjacyjny. W dużej części przez wiceprezesa zarządu Radosława Dudzińskiego oraz osobiście przeze mnie.
Grażyna Piotrowska-Oliwa
Prezes PGNiG