To musiało być zaskoczeniem dla wtorkowych koalicjantów, że rekomendowany przez Nowoczesną na pierwsze miejsce na liście wyborczej 38-letniego Wojciech Kałuża (zdobył ponad 25 tys. głosów) zmienił front i przeszedł do obozu politycznego przeciwnika. – Moją partią jest Śląsk. Oczekują ode mnie skuteczności, stąd moja decyzja o wsparciu dobrego programu, dobrych rozwiązań dla Śląska – tłumaczył Kałuża powody wsparcia PiS. Jego postawa, co było widać na sali posiedzeń sejmiku, jest – delikatnie ujmując – krytycznie oceniana przez już b. kolegów i koleżanki z Po i Nowoczesnej. – Wojciech Kałuża za cenę osobistych korzyści zdradził wartości. To wyjątkowa i bardzo smutna dla samorządu województwa śląskiego chwila. Na zawsze zapisze się haniebnymi zgłoskami w historii samorządu woj. śląskiego (…). Moim zdaniem wyczerpuje to znamiona przestępstwa – ocenił wiceszef PO Borys Budka przemawiając podczas inauguracyjnej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego.
Te słowa spotkały się z ostrą reakcją posła PiS Grzegorza Tobiszowskiego. Zarzuty, że sprawą transferu Kałuży (będzie wicemarszałkiem zarządu województwa śląskiego) powinny zająć się odpowiednie organy (czytaj: prokuratura), stoją za tym przekupstwo i korzyści materialne poseł uznał za nieprawdziwe. Najpierw trzeba udowodnić , a później oskarżać – mocno artykułował zdenerwowany wiceminister energii i jeden z liderów PiS w województwie śląskim. „Przechodząc do PiS radny Wojciech Kałuża oszukał nas wszystkich. Swoich kolegów z Nowoczesnej i Koalicji Obywatelskiej oraz wyborców, którzy na niego głosowali‼️ Korupcja polityczna, z którą mamy do czynienia powinna zostać wyjaśniona przez odpowiednie organy państwa” - napisał w mediach społecznościowych ustępujący marszałek śląski Wojciech Saługa.
Wojciech Kałuża w swej dotychczasowej karierze politycznej był związany z Platformą Obywatelską oraz Nowoczesną. „Goń, go”, „sprzedawczyk”, „zdrajca” – to niektóre z okrzyków, które padały pod adresem radnego Kałuży z ust radnych, już teraz, opozycyjnych. Nie mogą uwierzyć, że człowiek, który w latach 2005-2008 był dyrektorem biura senatorskiego marszałek Marii Pańczyk i asystentem posła do Parlamentu Europejskiego Jana Olbrychta (politycy PO) zmienił front i rozbił to, co wydawało się we wtorek, że jest trwałe na pięć lat. Koalicja PiS-Kałuża ma 23 radnych. O jednego więcej od KO, SLD i PSL. Wybory samorządowe w województwie śląskim zdecydowanie wygrało PiS. O tym, kto zostanie marszałkiem śląskim i przewodniczącym sejmiku śląskiego poinformujemy, gdy zakończona zostanie procedura wyborcza.