Giertych wydał oświadczenie na jednym z portali społecznościowych, w którym pisze, że "nie odpowiada za informacje przekazywane przez jednych moich znajomych, czy klientów drugim moim znajomym (szczególnie gdy odbywa się to bez mojej obecności) i za sposób ich wykorzystania".
Zapowiedział również pozwy, wobec osób naruszających jego dobre imię. Szczególnie wobec - jak to ujął prawnik - "urzędników PiS" oraz dziennikarzy oraz mediów związanych z partią rządzącą. Stanowczo stwierdził też, że "nigdy nie brał udziału w redagowaniu jakiegokolwiek materiały w Gazecie Wyborczej".
Całą sytuację można znaleźć opisaną PONIŻEJ.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj