"Super Express": - Premier i rząd odbyli "konsultacje" z internautami w sprawie ACTA. Co premier konsultuje, skoro nie może zmienić treści ACTA?
Prof. Genowefa Grabowska: - Właśnie nie wiem co. Rząd nie może zmienić w treści umowy ani przecinka. Ludzie protestujący przeciwko ACTA chcieli zmiany jej treści, ale już wiele miesięcy temu. Teraz chcieli jej odrzucenia. Nie jest bowiem prawdą, że polskie prawo jest bardziej ostre niż ACTA. Po przyjęciu umowy nasze prawo trzeba będzie zaostrzyć.
- Premier nie zadeklarował, że ACTA odrzuci.
- Jego wystąpienie rozczarowało. Wynika z niego, że ACTA będzie nadal procedowana. Usłyszeliśmy, że "poczekamy, co zrobi europarlament" w czerwcu. Premier nie rozważa odrzucenia tej umowy albo wycofania swojego podpisu. Ma nadzieję, że sprawę załatwi ktoś za niego. Spotkanie zorganizował po to, by uspokoić ocean oburzenia, które słusznie rozgorzało. Internauci nie są jednak głupi. Zaczną pytać, co z tego wynika.
- Pamiętam podobne spotkanie Donalda Tuska ze stoczniowcami. Ani stoczniom, ani stoczniowcom nie pomogło. Z ACTA coś wyniknie?
- Rzeczywiście przypomina się tamto spotkanie. Spektakl socjologiczno-polityczny. I nie widzę, żeby miał pomóc. Skoro od premiera nie usłyszeliśmy nawet, że prześle ACTA do Trybunału Konstytucyjnego albo Trybunału Sprawiedliwości. To zabawne, bo USA zapewne nie ratyfikują ACTA...
- Premier przeprosił i powiedział, że w sprawie ACTA nie była to "zła wola", ale brak refleksu...
- Zastanawiam się, czy politycy PO wyzywający protestujących od idiotów, hakerów to był brak refleksu. Albo premier dumnie ogłaszający, że "nie ulegnie szantażowi"... Chciałabym wierzyć w dobrą wolę Donalda Tuska. To miło, że przeprasza, ale ACTA to poważniejsza sprawa niż tylko Internet. Poważniejsza nawet niż sprawy inwigilacji i prywatności. To przecież także kwestie przemysłowe. Co stanie się z tańszymi lekami generycznymi? Bazują na patentach, które wygasły. Co z częściami samochodów, które nie są oryginalne? Opatentowane są tusze do drukarek, żywność modyfikowana itd. Połowa naszego życia może się otrzeć o ACTA.
- W całym rządzie zabrakło ludzi, którym wystarczyłoby kompetencji do zajęcia się tą umową?
- Mamy tu jakąś kompletną indolencję i niekompetencję. Patrzyłam na spotkaniu na zmaltretowaną twarz ministra Michała Boniego. To jest genialny fachowiec, ale od polityki społecznej! Tymczasem wrzuca się go do cyfryzacji. No, ale tak jest ten rząd skonstruowany przez premiera. Do tego dochodzi zadufanie, jakieś zapomnienie wynikające z drugiego zwycięstwa w wyborach. Władza rozmawia dziś ze społeczeństwem tylko wtedy, gdy społeczeństwo ostro wymusza taką rozmowę.
Prof. Genowefa Grabowska
Prawnik, b. dziekan Uniwersytetu Śląskiego