Puste słowa o sukcesie
Donald Trump przedstawił atak na Iran jako przełom w powstrzymaniu ambicji jądrowych Teheranu, ale generał Komornicki widzi w tych słowach jedynie propagandę. - Donald Trump mówił o spektakularnym sukcesie militarnym, ale te słowa mają wymiar wyłącznie propagandowy. Społeczeństwo USA ma myśleć, że atak nie poszedł na marne i Iran został pozbawiony zdolności produkcji broni jądrowej. Natomiast patrząc na to chłodno i biorąc pod uwagę komunikat, jaki wydała strona irańska, te uderzenia były nieskuteczne. Teheran, spodziewając się ataku, przeniósł wzbogacony uran w inne, bardziej bezpieczne miejsca” – ocenia ekspert. Generał dodaje, że Trump, który jeszcze w maju prowadził rozmowy dyplomatyczne z Teheranem, został zmuszony do zmiany strategii. - Prezydent USA podejmował wysiłki, żeby dogadać się z Iranem i działać metodą pokojową, dyplomatyczną. Rozpoczęły się rozmowy i w piątek 13 czerwca, praktycznie przed drugą turą tychże rozmów, Izrael rozpoczął wojnę. Trump musiał przyjąć filozofię rozwiązania problemu nie metodą dyplomatyczną, a metodą siły – tłumaczy Komornicki.
Ryzyko globalnej eskalacji i konsekwencje dla Europy
Atak na Iran budzi obawy o szerszy konflikt. Sekretarz generalny ONZ ostrzegł, że wojna na Bliskim Wschodzie może stać się „zaczynem wojny globalnej”. Generał Komornicki podkreśla, że kluczowe będzie stanowisko Rosji i Chin. - Wojna będzie się rozlewać na Bliskim Wschodzie, może być zaczynem wojny globalnej. W głównej mierze będzie to zależało od tego, jakie stanowisko w sprawie zajmą Rosja i Chiny. Rosja wcześniej zdeklarowała, że nie zaangażuje się militarnie, ale może uruchamiać różne instrumenty, które będą wspomagać działanie Iranu przeciwko Izraelowi – mówi.Skupienie USA na Bliskim Wschodzie rodzi poważne konsekwencje dla Europy, zwłaszcza dla Ukrainy. Amerykańska pomoc militarna dla Kijowa została zredukowana, a część środków, w tym pociski przeciwlotnicze, przekierowano do Izraela. „Stany Zjednoczone będą koncentrowały swoją uwagę na Bliskim Wschodzie. To rodzi poważne zagrożenia za naszą wschodnią granicą. Zwiększa się szansa, że Rosja zrealizuje swoje cele polityczne, że zakończy agresję na Ukrainę na swoich warunkach – ostrzega Komornicki. Europa, mimo planów na dozbrojenie armii za 160 miliardów euro, nie jest w stanie zastąpić USA w wspieraniu Ukrainy. - Europa nie będzie w stanie skutecznie zastąpić Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o militarne wsparcie Ukrainy, i realizować jednocześnie programy, które mają na celu zbudowanie swoich zdolności” – dodaje generał.