Mirosław Różański

i

Autor: Rafal Oleksiewicz/REPORTER Mirosław Różański

Gen. Różański rozgryzł dla nas Wołodymyra Zełenskiego. To do tego dąży prezydent Ukrainy

2022-07-11 9:49

W 79. rocznicę rzezi wołyńskiej gościem „Expressu Biedrzyckiej” był generał Mirosław Różański. W ten dzień prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma potępić rzeź wołyńską. Kamila Biedrzycka ze swoim gościem omówili wagę tego gestu, ale nie tylko.

Kamila Biedrzycka zaczęła rozmowę z gen. Mirosławem Różańskim od omówienia słów Wołodymyra Zełenskiego, który chce odzyskać przybrzeżne terytoria Morza Azowskiego. Gość Expressu Biedrzyckiej” wytłumaczył, jaki cel może przyświecać prezydentowi Ukrainy.

- Kwestia dotycząca odbicia tej części odbicia części przybrzeżnej Morza Azowskiego jest realizowana już od kilku tygodni. Prezydent Zełenski wydał taki rozkaz w momencie kiedy jest przeświadczony o tym, ze ten rozkaz, polecenie może być wykonane. Ma tu znaczenie, jakimi systemami uzbrojenia dzisiaj armia ukraińska dysponuje. Ja jestem, że to pierwszy krok związany z tym, że odbicie południa będzie związane z tym, ze ofensywa armii ukraińskiej będzie nacelowana na Krym. Na kwestie dotyczące nie tylko izolacji Krymu, ale możliwe, że również opanowania z powrotem tego półwyspu, który przez większość świata dalej jest uznawany jako część Ukrainy - powiedział ekspert.

Gen. Różański nie ukrywał, że trzyma kciuki za powodzenie planów Wołodymyra Zełenskiego, które nie tylko mogą odmienić przebieg wojny, ale też doproawdzić Rosję do poważnej klęski na arenie międzynarodowej.

- Osobiście mocno trzymam kciuki, żeby Ukraina opanowała kierunek południowy, bo zmieni to tylko kwestię przebiegu tej wojny, ale i pozycję Rosji jako tej, która nie jest w stanie wygrać wojny z Ukrainy. Jest tym krajem, który może ponieść globalną klęskę - stwierdził generał.

Dopytywany przez Kamilę Biedrzycką, co oznacza "globalna klęska", ekspert wytłumaczył, że chodzi o rozkład sił na arenie międzynarodowej, gdzie najbardziej liczą się tylko trzy państwa. Rosja niebawem może przestać być dla nich atrakcyjnym partnerem.

- Jeśli spojrzymy na politykę światową, to tak naprawdę wyróżniamy trzech głównych graczy: Stany Zjednoczone, Chiny i Rosję, która jeszcze 10 lat temu była postrzegana jako partner dla zachodu.(…) Ostatnie lata pokazały, że Rosja jest krajem imperialnym, który chce tylko i wyłącznie poszerzać swoje wpływy nie tylko gospodarcze, ale i terytorialne. Spowodowanie sytuacji, aby jeden z graczy przestał prowadzić agresywna politykę w stosunku do swoich sąsiadów będzie miało istotne znaczenie. A w perspektywie relacji Chiny-Stany Zjednoczone, a Rosja najpewniej byłaby sprzymierzeńcem Chin, spowodowuje, ze ta sytuacja może być z korzyścią dla świata zachodniego i tego powinniśmy sobie wszyscy życzyć - ocenił gen. Różański.

Express Biedrzyckiej - gen. Mirosław Różański: Ukraińcy będą chcieli odbić Krym