Rosja od początku wojny regularnie ostrzeliwuje Ukrainę rakietami i dronami. Celem Rosjan są m.in. tereny położone niedaleko granicy z Polską. Nie zawsze ukraińska obrona przeciwlotnicza jest w stanie zestrzelić wszystkie pociski. Tym bardziej, kiedy ostrzały są tak intensywne jak w ostatnich dniach, a Ukraińcom brakuje sprzętu. Wołodymyr Zełenski apelował w weekend, by zaopatrzyć jego kraj w więcej nowoczesnych systemów przeciwlotniczych. Od jakiegoś czasu Ukraina zgłasza też braki pocisków do walki z nalotami.
Gen. Roman Polko zwraca uwagę, że może to zagrażać polskiemu bezpieczeństwu. - Ukrainie brakuje broni, bo zmniejszyło się wsparcie Zachodu. Wygląda na to, że w związku z brakami, spada skuteczność ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i więcej rakiet wycelowanych w zachodnią Ukrainę może znaleźć się w Polsce – mówi w rozmowie z nami. Jego zdaniem, Zachód powinien zwiększyć wsparcie dla Ukrainy. - Nie może być ograniczeń, musimy im dać wszystko, co mamy– wyjaśnia. Dodaje też, że jeśli jest możliwość, rosyjskie pociski trzeba zestrzeliwać na polskim niebie, „dla bezpieczeństwa Polaków i Ukraińców”.
CZYTAJ: Rzecznik MSZ: Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie przybył do siedziby MSZ