Gen. Drewniak: "Dzisiaj Ukraina ma inicjatywę i to Ukraina dyktuje warunki gdzie atakuje" [Express Biedrzyckiej]

2022-10-26 9:34

Gościem Kamili Biedrzyckiej w jej autorskim programie "Express Biedrzyckiej" był generał brygady Tomasz Drewniak (57 l.), były inspektor Sił Powietrznych, z którym prowadząca rozmawiała na temat wojny w Ukrainie. Wojskowy komentował posunięcia na froncie i mówił na temat perspektyw na przyszłość konfliktu.

Rozmowa zaczęła się od tematu Chersonia. Prowadząca pytała, czy największa zdobycz wojenna Rosjan w tym momencie przejdzie w końcu w ręce Ukrainy. - Wszystkie znaki na ziemi wskazują, że tak się stanie. Mówimy oczywiście o zachodniej części miasta, która leży na zachodnim brzegu Dniepru. Jeśli by się tak stało, a raczej tak się stanie, nastąpiłoby wyrównanie linii frontu na dużej przeszkodzie wodnej i tutaj nastąpi pewna statyka. Ale wierzę, że Ukraińcy znajdą na to lekarstwo - mówił gen. Drewniak.

- Co by oznaczało oprócz symbolu i powrotu ziem ukraińskich pod kontrolę Ukrainy w przypadku odbicia Chersonia? - pytała gen. Tomasza Drewniaka Kamila Biedrzycka.

- Po pierwsze wyrzuca to Rosjan z zachodniego przyczółka. Rosjanie nie byliby w stanie prowadzić operacji dalej na zachód w kierunku Mołdawii oraz na zachód i północ w kierunku środka Ukrainy, bo będą po drugiej stronie rzeki, a to Ukraińcy będą kontrolować przeprawy. Zdobycie Chersonia było bardzo ważnym elementem dla Rosjan, bo dawało im przyczółek po zachodniej stronie dużej przeszkody wodnej. Dzisiaj, kiedy Ukraina odzyskuje ten rejon, to Rosjanie utracą taką możliwość, moim zdaniem na zawsze - oceniał oficer.

Pytany o słowa gen. Leona Komornickiego, który nie zgadza się w kwestii oceny ekspertów, którzy mówią o ukraińskiej kontrofensywy, bo jeszcze daleka do niej droga. Gen. Drewniak nie do końca zgadza się z tą opinią. - Po pierwsze na części północnej, charkowskiej, to była bardzo udana kontrofensywa. Zajęto ogromną przestrzeń, wypchnięto Rosjan ze zdobyczy, wojska ukraińskie doszły do granicy z Rosją, jaka była przed konfliktem. Oczywiście, jeśli patrzymy na kierunek południowy, to tam takiego wydarzenia nie było, ale te takie ataki ukraińskie, które spychają Rosjan z określonych miejsc, sprawiają, że to Ukraina dzisiaj ma inicjatywę. Początek września dał nieprawdopodobną zmianę na froncie, bo to dzisiaj Ukraina ma inicjatywę i to Ukraina dyktuje warunki gdzie atakuje. Rosjanie są pierwszy raz stroną broniącą się w konflikcie. A to zawsze jest tak, że ten kto dyktuje warunki, kto ma inicjatywę, może mieć większy sukces, bo on decyduje, gdzie atakuje. Nakładając na to wywiad zachodni i wszystkie inne obserwacje, które pomagają Ukrainie, powodują, że Ukraina ma dużą wiedzę, by uderzyć, by zabolało Rosjan - ocenił gen. Drewniak.

W kwestii pomocy Ukrainie w tej wojnie, po fali krytyki, jaka wylała się na nich w sprawie przestojów w jej świadczeniu. - Niemcy jakby tak działają dwutorowo. Z jednej strony ilość uzbrojenia, którą dostarczają Niemcy jest nieadekwatna do wielkości państwa i zasobów niemieckich, ale pamiętajmy, że Niemcy są drugim krajem, który wspomaga Ukrainę na innych obszarach. Jeżeli popatrzymy na takie ogólne wsparcie, to nie można Niemcom zarzucić braku wsparcia dla Ukrainy, bo tak jak powiedziałem, pod względem ilości przekazanych Ukrainie są drugim państwem. Oczywiście w tym aspekcie czysto wojskowym pomoc niemiecka jest nieadekwatna do wielkości państwa i zasobów niemieckich - podsumował gen. Drewniak.