Wieczór wyborczy PiS. Ziobro się nie pojawił. Dlaczego? Mamy tłumaczenie
Siedziba Prawa i Sprawiedliwości ledwie mieściła działaczy partii w 2015 i 2019 roku. Tym razem nie było tłumu. Na kilka minut na scenie pojawili się liderzy obozu Zjednoczonej Prawicy, wśród nich nie było jednak Zbigniewa Ziobry. - Nie zdążył dojechać z drugiego końca Polski. Głosował przecież w Rzeszowie – przekonuje nas jeden z polityków Suwerennej Polski.
Jednak poseł PiS, pragnący zachować anonimowość, twierdzi, że w takich sprawach nie ma przypadków. - Nie chciał być na zdjęciach z całym przegranym obozem. Ziobro myśli już o przyszłości, więc takie wątpliwe pamiątki nie będą mu potrzebne – słyszymy.
Z kolei politolog dr Sergiusz Trzeciak twierdzi, że zachowanie ministra sprawiedliwości dowodzi jak silne są tam podskórne napięcia w ciągle rządzącym obozie. - Kampania PiS miała dwie twarze, Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego (55 l.). Oczywiste jest, że Zbigniew Ziobro uderzy w tego drugiego, pytanie tylko, czy zrobi to już teraz, mam wątpliwości, czy to dobry moment – mówi politolog.
Tymczasem minister sprawiedliwości cały czas zachowuje milczenie. Ciągle nie skomentował wyniku wyborów. Może dlatego, że ciągle nie wiadomo jaki będzie stan posiadania Suwerennej Polski w Sejmie X kadencji. Jeszcze ważą się losy kilku mandatów dla polityków tej formacji.
SPRAWDŹ: Wybory 2023: Znamy wyniki late poll! Kto wygrywa wybory? Wielkie zaskoczenie!