Szef klubu Lewicy, Krzysztof Gawkowski został zapytany o wsparcie dla PiS jakie miało miejsce w Sejmie, w przypadku ratyfikacji europejskiego Funduszu Odbudowy. Polityk jasno wyjaśnił, z jakim nastawieniem lewica przychodziła do Sejmu i Senatu po wyborach: - Lewica przychodziła do parlamentu, bo chciała stać się tą partią, która w perspektywie odbierze PiS władzę. A potem będzie tę władzę utwierdzać, może nie jako idealistyczną, ale bliską człowiekowi. Przychodziła też do parlamentu z wielkimi hasłami i zderzyła się z doświadczeniem na opozycji, że wszystko musi być anty-PiS-em. My się na to mentalnie nie zgadzamy, w Sejmie i w Senacie uważamy, że trzeba iść inną drogą. I ta inna droga po półtora roku pozwoliła nam wypracować nową strategię - wskazał.
Jak dodał od 2015 roku wydaje się, że w Sejmie może istnieć tylko "totalna opozycja", ale jego formacja chce promować "opozycję racjonalną": - (...) która uważa, że z PiS można wygrać innymi sposobami, np. metodą pozytywnego myślenia. Dziś opozycję podzieliłbym więc na racjonalistów i totalistów. I uważam, że w tym racjonalnym myśleniu Lewica jest liderem" - odpowiedział Gawkowski.
Najnowszy sondaż. Katastrofalny wynik Koalicji Obywatelskiej! Tak źle nie było nigdy
Lewica będzie współpracowała z PiS przy innych ustawach? Gawkowski wyjaśnił
Lider Lewicy został też zapytany, czy jego klub zamierza współpracować z PiS przy innych ustawach. - Współpracujemy w takim samym zakresie z PiS, z Platformą i z PSL. Jeżeli projekty ustaw pokrywają się z naszym programem, po prostu je wdrażamy - ocenił i przyznał, że Lewica nie szuka nigdzie wrogów, ani w KO, ani w PSL. Zaznaczył jednak, że istnieje jasne przesłanie: - Lewica jest nadal otwarta na współpracę, ale z jasnym przesłaniem: skończyły się czasy, w których jedna partia opozycyjna, największa, mówi, co mają robić inne. Nikt kagańca Lewicy nie założy.
Podkreślił też, że jego środowisko "pozostaje na opozycji i zawsze będzie przeciwko łamaniu w Polsce zasad demokratycznego państwa".