Jak to możliwe, skoro w 2014 roku, po aneksji Krymu, sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską zakazywały bezpośredniej lub pośredniej sprzedaży uzbrojenia i związanych z nim produktów, w tym broni, amunicji, pojazdów wojskowych czy sprzętu paramilitarnego? Winna jest luka prawna. Portal Investigate Europe, na który powołuje się PAP podaje, że wiele państw sprzedało Rosjanom sprzęt wojskowy "wykorzystując zapis o zwolnieniu z sankcji umów zawartych przed 1 sierpnia 2014 r. lub pomocniczych kontraktów niezbędnych do realizacji takich umów". Największym eksporterem sprzętu bojowego do Rosji była w tym czasie Francja (44 proc.), sprzedając towar wart 152 mln euro. Był to m.in. sprzęt termowizyjny do czołgów oraz systemy nawigacyjne i detektory podczerwieni dla myśliwców i śmigłowców bojowych. "Ten sprzęt można obecnie znaleźć na pokładach pojazdów lądowych, myśliwców i śmigłowców działających na froncie ukraińskim" - zdradza portal.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje wybitna ukraińska aktorka. Zginęła w czasie bombardowania Kijowa. "Nie ma przebaczenia!"
Na drugim miejscu pod względem skali eksportu broni do Rosji były Niemcy (35 proc.). Sprzedały m.in. lodołamacze, uzbrojenie strzeleckie i pojazdy za łączną kwotę 121,8 mln euro. "Był to sprzęt opisywany jako towary podwójnego zastosowania, dlatego nawet proszeni przez nas o komentarz, krytyczni wobec eksportu broni politycy i organizacje pozarządowe o pacyfistycznym nastawieniu nie uznawali tego za złamanie embarga" - pisze Investigate Europe. Trzecim co do wielkości eksporterem towarów bojowych były Włochy. Stamtąd do Rosji trafiły części do aut terenowych Iveco, używanych teraz w Ukrainie, a także broń półautomatyczna oraz amunicja.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina: "Rosjanie, zabierzcie zwłoki swoich żołnierzy". 14 tysięcy ciał wala się po ulicach
Portal zaznacza jednak, że nie tylko UE zaopatrywała Rosję. "Według raportów Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) po aneksji Krymu Rosja pozostawała również drugim odbiorcą eksportu sprzętu wojskowego z Ukrainy" - donosi IE.