Rafał Ziemkiewicz za jednym zamachem postanowił zwrócić uwagę i na siebie, i na problem segregacji odpadów. Coś jednak nie wyszło. "Żona b. chciała być eko i oddać pieczołowicie gromadzoną podczas remontu makulaturę do skupu. Najbliższy pod Wyszkowem, oferuje 14 gr za kg. Sorry nie zwróci się za benzynę. Za to p***ą farmazony o CO2, blokują budowę Via Baltica i wyrąb chorych drzew. Tyle w temacie #ekologia" - napisał na Twitterze (pis. irg. - red.) i pewnie czekał na słowa aprobaty. Niespodziewanie jednak załatwił go fotograf Andrzeja Dudy Jakub Szymczuk. Na Ziemkiewicza aż żal było patrzeć. Fotograf odpowiedział krótko, zwięźle i na temat. "Pod blokiem ma Pan kosz z napisem papier" - przytomnie zauważył. Tyle w temacie. Fotograf Andrzeja Dudy - jak to się mówi - zdecydowanie wygrał "internety". "No i zatkało kakao", "zorane" - pisali internauci.
ZOBACZ TEŻ: Słynni politycy CHRZEŚNIAKAMI KACZYŃSKIEGO. TO było ukrywane
CZYTAJ TAKŻE: Wszyscy mówią o odwołaniu wizyty. Trump jednak zrobił Polsce coś ZNACZNIE GORSZEGO