Jeszcze nie wiemy, jak zadziała w praktyce system D’Hondta, ale pewne jest, że w strukturach samorządowych nastąpią zmiany - polityka „cześć wujku” będzie miała konsekwencje. Ci, którzy swe posady zawdzięczali PiS-owi, zapewne odejdą. I choć PIS pokazał, że nadal ma znaczące wpływy społeczne, to jednak po raz kolejny przekonujemy się, że nie ten wygrywa wybory, kto zdobywa najwięcej głosów, lecz ten, kto zdobywa władzę. PiS triumfował gromko, ale władzę krok po kroku traci. Nie na wsi jednak. Po jego wiejskim elektoracie jak woda po kaczce spływają sensacje o kolejnych kradzieżach, malwersacjach, przekrętach i kłamstwach. Komisje śledcze nikogo tam nie interesują. Nawet najbardziej bezczelne, kosztujące Polskę miliardy złotych nadużycia nie budzą sprzeciwu, bo przecież wszyscy na wsi wiedzą, że „każdy orze jak może”. Jest oczywiste, że na wsi Kaczyński wypłukał wpływy PSL. Wozy strażackie, kartonowe pieniądze, ekspresy do kawy dla Kół Gospodyń Wiejskich zrobiły swoje. PiS kupił sobie wieś jak worek żyta na targu. Tym samym nowej aktualności nabrało znane już w PRL określenie, które PSL dziedziczy po ZSL-u, że jest to „partia chłopów z Marszałkowskiej”. Po wyborach samorządowych, kiedy wieś w ponad 50 procentach zagłosowała na PiS, Marszałek Hołownia i Polska 2050 też już to wiedzą.A co z Nową Lewicą? Jej klęska jest ewidentna. Sześć procent z kawałkiem, to bardzo słaby wynik. Można powiedzieć, że odmłodzenie lewicy i jej przeróbka na Nową Lewicę nie przynosi żadnych sukcesów wyborczych – dwie poważne porażki w ciągu pół roku są faktem! W wyborach samorządowych na lewicę głosowało tylko niecałe 13 proc. najmłodszych wyborców i uwaga! - tylko 6 proc. kobiet. Partia lewicowa oprócz tego, że ma być „progresywna” (d. „postępowa”) musi mieć w swej ofercie coś więcej niż miłość i pokój. Lewica potrzebuje gruntownych zmian, także personalnych. Lider zawsze jest tym, który w największym stopniu odpowiada za porażki. Kiedyś sprawa była prosta: SLD przegrał, ja odszedłem. W przypadku Nowej Lewicy to bardziej skomplikowane, gdyż ta hydra ma przecież trzy głowy! Pan Czarzasty już zapowiedział, że nie ustąpi, pozostałe milczą.
Zapraszamy do lektury
Felieton Leszka Millera "Hydra i reszta". Podsumował wybory samorządowe
2024-04-10
6:00
Kurz wyborczy powoli opada. Wyłania się nowy, powyborczy obraz kraju. Koalicja 15 Października choć nie wygrała wyborów, to znów odebrała PiS-owi kawałek władzy. PiS choć formalnie wygrał, to przegrał, a Trzecia Droga pozostała tylko Trzecią Drogą. Mimo, że tuż po ogłoszeniu wyników wszyscy byli uśmiechnięci i zadowoleni, to tak naprawdę zadowolony nie powinien być nikt.
PiS obronił się w sejmikach. "Mit Hołowni przestał działać" - prof. Rafał Chwedoruk