Stanisław Drozdowski: Familiada po polsku

2012-08-15 8:00

Dziś znów sprawy rodzinne dominują w informacjach nie tylko "Super Expressu", ale także innych mediów. I nie tylko za sprawą syna premiera Michała Tuska, który wdał się w owocną finansowo współpracę z nieistniejącym już OLT Express, a przez to pośrednio z Marcinem Plichtą. Tym od przekrętu z Amber Gold. To bolesna historia rodzinna dla premiera i dla tych, dla których Donald Tusk jest wzorem.

Sprawa dopiero nabiera rumieńców, a "Super Express" już dotarł do kolejnej (zapraszam do lektury - str. 6). Oto Anna Budzanowska, żona ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego (bezpartyjnego, co podkreślamy zdecydowanie), otrzymała wspaniałą ofertę pracy. Stanowisko w Kancelarii Prezydenta zapewne zaspokoi ambicje obojga.

Żeby zostać przy rządzie, przypomnijmy drobiazgi. Ot, choćby zatrudnienie u Radosława Sikorskiego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych córki ministra finansów Jacka Rostowskiego. Rekomendacja, że jest świetnym (choć niejedynym) znawcą angielskich idiomów, okazała się tu wystarczająca.

Już bez rekomendacji poznaliśmy żonę rzecznika rządu Pawła Grasia, która rzekomo fałszowała jego podpis na dokumentach spółki. Poznaliśmy też żonę byłego już ministra skarbu Aleksandra Grada. To właśnie firma jego połówki wygrała kilkanaście przetargów podczas ministrowania pana Aleksandra.

Wesoły rodzinny nastrój zapanował w mediach szczególnie ostatnio, w czasie tzw. afery taśmowej. Dowiedzieliśmy się przy tej okazji, że słynący z tężyzny fizycznej poseł PSL Eugeniusz Kłopotek ma brata, który zapewne tylko przypadkiem dostał robotę za 7,5 tysiąca zł w słynnym Elewarze. Dzięki temu brat posła ludowców pozyskał środki na zdanie matury i dalszy rozwój własny. Piękny to przykład wspierania rodziny.

Nie mniej zacny znaleźliśmy w familii sprawiedliwego wśród sprawiedliwych w PSL posła Janusza Piechocińskiego. Otóż mąż ten, piętnujący nepotyzm na każdym kroku, nie zawahał się jednak przed zatrudnieniem własnej siostry w funduszu, którego niegdyś był dyrektorem. Że stanowisko niepoślednie, nie muszę dodawać. Na tym tle praca syna nowego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby w agencji zależnej od PSL w ogóle nie drażni.

By nie narazić się na zarzut jednostronności, przypomnijmy, że nie tylko posłom Polskiego Stronnictwa Ludowego zdarzają się takie przypadki. W rządzonej przez Platformę Łodzi w radach nadzorczych oczyszczalni ścieków oraz wodociągów i kanalizacji znajdziemy brata i zięcia naszego ulubionego Stefana "Won" Niesiołowskiego, czołowego oratora PO.

Możemy Państwu obiecać, że ta lista to nie koniec naszej familiady. Na pewno będą nowe odcinki, szczególnie, że akcja Platformy Obywatelskiej i PSL "rodzina na waszym" to jedyny przykład skutecznej polityki prorodzinnej w Polsce.