"Super Express": - Jak skomentuje pan wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich?
Eugeniusz Kłopotek: - Ale nam się porobiło! I nie chodzi tu o wygraną Dudy z Komorowskim. Ale o wynik Pawła Kukiza. Jego sukces to żółta kartka dla całej klasy politycznej.
- O sukcesie nie może mówić Adam Jarubas. Po wyborach samorządowych PSL świętował sukces. Ale pan mówił, żeby nie popadać w triumfalizm. Teraz powie pan kolegom: a nie mówiłem?
- W wyborach prezydenckich, PSL zawsze notował słabe wyniki. W tym kontekście wynik Adama Jarubasa nie jest zaskoczeniem. Jednak przed wyborami w partii toczyła się dyskusja, czy PSL w ogóle powinien mieć kandydata na prezydenta. Ja uważałem, że nie należało nikogo wystawiać, a jeśli już, to kogoś bardziej rozpoznawalnego. Marszałek województwa świętokrzyskiego to świetny polityk lokalny. Na spotkaniach nie wzbudza agresji. Ale jak widać, to stanowczo za mało.
- Ta klęska odbije się na waszym wyniku w wyborach parlamentarnych?
- Oczywiście poradzimy sobie. Ale czeka nas bardzo ciężka praca.
- Kogo poprzecie w drugiej turze wyborów?
- Wydaje mi się, że większość działaczy opowie się za Bronisławem Komorowskim. Ale na pewno nie wszyscy.
- Kto wygra wybory prezydenckie?
- Wynik Kukiza to 20 procent, nie wiadomo, na kogo jego wyborcy zagłosują. Powiedzieli twarde "nie" klasie politycznej. I ja się im w sumie nie dziwię. Podczas dyżurów poselskich przychodzi do mnie wielu ludzi. Widzę, że państwo lekceważy obywateli. Szczególnie fiskus, i wymiar sprawiedliwości. Stąd sukces wyborczy Pawła Kukiza.
Zobacz też: Tak głosowali politycy. Duda z żoną i córką, Korwin-Mikke z wnuczkami [ZDJĘCIA]