Energetyka jądrowa w Polsce. Ustawa ws. inwestycji
W środę w sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących i niektórych innych ustaw.
"Głównym celem ustawy jest usprawnienie procesów decyzyjnych na każdym etapie procesu inwestycyjnego. (...) oraz zapewnienie większego nadzoru państwa nad tą inwestycją oraz inwestorem. Projekt ustawy przewiduje nowelizację kluczowych ustaw towarzyszących i prawne ramy rozwoju energetyki jądrowej w Polsce" - mówił na posiedzeniu wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio.
Zwrócił uwagę, że kluczowymi rozwiązaniami przewidzianymi w projekcie ustawy jest doprecyzowanie przepisów dotyczących decyzji zasadniczej wydawanej przez ministra właściwego do spraw energii - m.in. w zakresie zawartości wniosku o wydanie tej decyzji, przesłanek jej wydania, treści decyzji zasadniczej, procedury wprowadzania zmian, wyrażania zgody na zmiany struktury właścicielskiej podmiotu, któremu wydano decyzje zasadniczą, oraz przesunięcie jej na początkowy etap licencjonowania elektrowni jądrowej.
Polecany artykuł:
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Wiceminister o decyzji i przepisach
W uzasadnieniu do projektu ustawy określono, że "decyzja zasadnicza, wydawana przez ministra właściwego do spraw energii, stanowi wyraz akceptacji politycznej państwa dla budowy elektrowni jądrowej przez konkretnego inwestora, w konkretnej lokalizacji i z zastosowaniem konkretnej technologii reaktorowej".
Wiceminister klimatu i środowiska zaznaczył, że w świetle obecnie istniejących przepisów decyzja zasadnicza jest wydawana dopiero na poziomie decyzji środowiskowej oraz decyzji o udzieleniu lokalizacji inwestycyjnej. Poinformował, że dodatkowo dodane w specustawie jądrowej zostały nowe terminy.
"Chodzi o objęcie definicją obiektu energetyki jądrowej składowiska odpadów promieniotwórczych, rozszerzenia katalogu inwestycji towarzyszących m.in. o inwestycje niezbędne do prowadzenia badań środowiskowych, lokalizacyjnych na potrzeby budowy elektrowni jądrowej oraz infrastruktury towarzyszącej" - wyjaśnił Dziadzio.
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Rola prezesa PAA
Wiceminister wskazał, że projekt wprowadza regulacje szczegółowe dla przedsięwzięcia polegającego na budowie i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej o mocy zainstalowanej do 3750 MW na obszarze gmin Choczewo lub Gniewino i Krokowa, oraz inwestycji towarzyszących. Wzmacnia też rolę prezesa Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) w procesie wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji inwestycji - dodał.
Piotr Dziadzio wyjaśnił, że zgodnie z projektem prezes PAA będzie opiniował zarówno wniosek o wydanie takiej decyzji, jak i projekt decyzji sporządzony przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
"Dzięki tym rozwiązaniom proces licencjonowania polskiej elektrowni jądrowej ulegnie skróceniu w zakresie 12 do 18 miesięcy. Jest to bardzo istotne przyspieszenie szczególnie w obecnej sytuacji(...). Proponowane w projekcie rozwiązania są neutralne technologicznie i służą realizacji inwestycji w zakresie dużych, jak i małych reaktorów jądrowych" - podkreślił wiceminister.
Nota notyfikacyjna przekazana do Komisji Europejskiej
Posłowie KO Mirosława Nykiel i Tomasz Piotr Nowak pytali w środę, czy prawdą jest, że ustawa musi poczekać na notyfikację w Komisji Europejskiej (KE)i na odpowiedź Euroatomu w listopadzie. Posłowie pytali także, czy badania środowiskowe uwzględniały konkretną technologie reaktora, czy różne technologie, oraz czy ustawa sugeruje określony typ reaktora. Wątpliwości posłów budziło też to, czy można wskazać określonego dostawcę technologii bez przetargu.
Piotr Dziadzio poinformował posłów, że nota notyfikacyjna została już przekazana do KE i nie ma ryzyka dla projektu ustawy związanego z odpowiedzią, ponieważ przepisy są kopią tych, które już zostały notyfikowane przez KE w zakresie prawa atomowego. Zaznaczył, że brak notyfikacji nie zabrania procedować ustawy w pierwszym czytaniu. Dodał również, że wszystkie badania są ukierunkowane na neutralność technologii. "To nie jest tak, że badania mają być ukierunkowane na konkretne rozwiązania. Nie możemy takich badań prowadzić" - podkreślił.
"Prawo unijne, jeżeli chodzi o zamówienie publiczne, przewiduje szereg wyjątków dla tego typu projektów strategicznych, dotyczących bezpieczeństwa krajowego, jak energetyka jądrowa. Wielokrotnie w ostatnich latach te wyjątki zostały zastosowane w innych państwa członkowskich. Ostatnio np. na Węgrzech. To nie jest nic nadzwyczajnego, żeby takie wyjątki, które przewiduje unijne prawo, wykorzystać dla realizacji takich projektów" - dodał wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński, odpowiadając na wątpliwości posłów dotyczące wyboru dostawcy technologii bez przetargu.
Poseł Lewicy zwraca uwagę na terminy. Marek Suski odpowiada
Poseł Maciej Konieczny (Lewica) pytał, dlaczego Sejm czekał rok, by zająć się tak kluczową dla Polski ustawą. "Kiedy realnie możemy bezpiecznie głosować nad tą ustawą w kontekście uzgodnień europejskich?" - pytał Konieczny.
"Taki był plan. Pierwsze czytanie teraz, później notyfikacja przez KE i ewentualnie przyjęcie po uwagach KE" - odpowiedział przewodniczący Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych Marek Suski
Braki w strategiach, nieprzewidywalność i ryzyko dla inwestorów
Obecny podczas posiedzenia komisji wiceprezes Orlen Synthos Green Energy Dawid Jackiewicz zgłosił postulat, aby do projektu ustawy wprowadzono definicję małego obiektu energetyki jądrowej jako jednego z rodzajów obiektów energetyki jądrowej oraz dostosować proces licencyjny do tego typu obiektów. "W strategiach rządowych brakuje zapisu o małych obiektach jądrowych" - wskazał.
Zdaniem Jackiewicza potrzebne jest też umożliwienie składania dokumentacji dotyczącej małych obiektów jądrowych w języku angielskim. "To jest język powszechnie używany w przemyśle jądrowym. Ułatwiłoby to komunikacje między uczestnikami procesu inwestycyjnego: organami administracji, inwestorem, dostawcą technologii, i pozwoliłyby uniknąć niedoskonałości tłumaczeń" - argumentował.
Wiceprezes Orlen Synthos Green Energy zaapelował także o ograniczenie terminów konsultacji transgranicznych w ramach wydania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, by ograniczyć ryzyko ich trwania przez trudny do określenia czas. "Nieprzewidywalność trwania tego procesu stwarza dla inwestorów bardzo poważne ryzyka" - wyjaśnił.