Zbigniew Rau o eksplozjach w Nord Stream
Sytuacja nie jest zadowalająca. Wybuchy nie zwiastują z pewnością nic dobrego, a Europa po trzech eksplozjach zadrżała. "Jeszcze za wcześnie na konkluzje, ale jest to sytuacja niezwykła. Wycieki są trzy, trudno sobie wyobrazić, aby mogło to być przypadkowe" - skomentowała premier Danii Mette Frederiksen. Ursula von der Leyen nie ma lepszych wieści, nie zaprzeczyła, że może być to formą sabotażu. "Rozmawiałam z premier Frederiksen o akcji sabotażowej dot. Nord Stream. Najważniejsze, aby teraz zbadać incydenty, uzyskać pełną jasność co do wydarzeń i przyczyn" - pisała. Do wybuchów odniósł się też Zbigniew Rau minister spraw zagranicznych. - Rosja straciła inicjatywę operacyjną na Ukrainie. W tym samym czasie zaczął działać Baltic Pipe. Eksplozje miały miejsce bardzo blisko duńskich wód terytorialnych, ale nie na wodach terytorialnych, bo to oznaczałoby terytorium NATO (...) To znaczyłoby, że ktoś chce zastraszyć państwa Morza Bałtyckiego. A poza Rosją wszystkie te państwa są członkami NATO lub aspirują do członkostwa - stwierdził w Center for Strategic and International Studies. - Jeśli weźmiemy to wszystko razem, to nie możemy odrzucić idei, że to może być element rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko NATO - dodał.