Wszyscy drżeli na myśl o rekonstrukcji
Koalicja PO-PSL rządziła Polska od 2007 do 2015 roku. Niemal cały ten czas na czele rządu i na czele PO stał Donald Tusk. Teoretycznie polityk wrócił na to samo stanowisko. Jednak zdaniem Grzegorza Schetyny teraz ma zdecydowanie mniej samodzielnej władzy. - Jak miała być rekonstrukcja to wszyscy drżeli i zastanawiali się kto może być zrekonstruowany. A tutaj cóż może premier? Może zwrócić się do lidera innej partii i zapytać, czy nie zgadza się z nim, że trzeba kogoś zamienić, kogoś powołać – mówi były sekretarz generalny PO. - Każda z tych partii jakby pomyślała o opuszczeniu koalicji to mamy rząd mniejszościowy. To są trudne rzeczy – dodaje Schetyna.
Nie chodzi o samego premiera
Zgadza się z nim dr Bartłomiej Machnik. - W stosunku do tego co było doszła forma negocjacji i kompromisu. Nie łączyłbym tego jednak z osobą samego Donalda Tuska. Chodzi o to, że zupełnie inna, bardziej skomplikowana jest sama układanka koalicyjna – mówi politolog. Ekspert dodaje, że szef rządu inaczej też rozłożył akcenty. - Tamten Tusk skupiony był na rozwoju, ten koncentruje się na rozliczeniach – mówi Machnik.