Donald Tusk nie tylko szedł na czele marszu 1 października, ale także przemawiał do zebranych. W tym samym czasie co Marsz Miliona Serc odbywała się konwencja PiS w katowickim „Spodku”. Socjolog oraz dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk prof. Andrzej Rychard porównał oba wydarzenia.
- Jeśli chodzi o poruszenie emocji i skierowanie ich w stronę tych, którzy są niezdecydowani, potencjalnie szerszy zasięg jednak ma marsz. To był marsz, w którym było dużo więcej nadziei, próby przyciągnięcia innych. Tam było dużo uśmiechu. Natomiast konwencja PiS-u była taka jak zwykle, ze sprawnym przemówieniem lidera, ale spontaniczności było dużo mniej – mówił w RMF FM.
Stwierdził także, że biorąc pod uwagę grupę docelową i organizację, Marsz Miliona Serc Donalda Tuska mógł mieć większy zasięg. Prof. Andrzej Rychard porównał także wielki marsz opozycji z czerwca oraz ten październikowy.
- Marsz czerwcowy odbił się wielkim echem, ponieważ to był pierwszy marsz tego typu. A ten marsz ponownie uruchomił emocje i jest dużo większym sukcesem opozycji, niż się spodziewałem. Ten marsz się bardzo dobrze wpisuje w logikę czasu kampanijnego – stwierdził socjolog.
Ponadto ekspert ocenił działania Donalda Tuska w tej kampanii wyborczej. - Donald Tusk okazał się politykiem z ogromną intuicją, udowodnił, że ma zdolność, żeby pobudzić emocje – stwierdził.