Ślub to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych dni w życiu. Szczególnie kobiety przez lata marzą o tym, jak będzie wyglądał ich ślub i na wiele wcześniej planują najdrobniejsze elementy uroczystości. Z pewnością tak samo było w przypadku Kasi Tusk, która kilka lat temu stanęła na ślubnym kobiercu. Nikt o tym nie wiedział, a Tuskównie udało się utrzymać sprawę w tajemnicy. Wszystko wyszło na jaw dopiero całkiem niedawno, gdy córka Donalda Tuska chciał wspomóc akcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i przekazać na charytatywną aukcję swoją suknię ślubną. Do tej pory jednak nie chwaliła się zdjęciami ze ślubu. Ukrywała je przed fanami, ale w 2021 roku postanowiła zrobić wyjątek, a tym samym wielką niespodziankę swoim wielbicielom.
Wszystko za sprawą internetowej zabawy. Od pewnego czasu na Instagramie celebryci biorą udział w zabawie polegającej na pokazywaniu fanom swoich zdjęć z różnych okazji. Fani proszą np. o zdjęcia z najszczęśliwszego dnia, zdjęcie w ulubionym stroju, zdjęciu z najlepszych wakacji, ale też zdjęcie z przyjaciółmi czy zdjęcie w naturalnym kolorze włosów. Ile osób, tyle pomysłów. Kasia Tusk także się w to zabawiła. Została poproszona o zdjęcie ze ślubu i prośbę tę spełniła.
ZOBACZ>>>Ziemkiewicz wspomina byłą żonę. Bolesna sprawa. Ujawnił prawdę!
Dziwaczna sytuacja na ślubie Kasi Tusk! Co to miało znaczyć?! Zdjęcie pojawiło się w sieci
Kasia Tusk pokazała niepublikowane dotąd zdjęcie ze swojego ślubu. Okazuje się, że córka byłego premiera miała ślub w plenerze, w romantycznej scenerii. Kasia Tusk nie miała na ślubie welonu, co zwykle jest nieodłącznym elementem stroju panny młodej. Ale nie to zaskakuje najbardziej. Oto na zdjęciu widać, że w czasie uroczystości ślubnej obecny był też pies Kasi, znany z jej bloga Portos. Pies, jako wierny przyjaciel siedział... tuż za parą młodą! To zdecydowanie zaskakująca i dziwna sytuacja jak na ślub. Co o tym myślicie? Komentujcie.