Dzięki Super Expressowi dostanę lek na raka

i

Autor: archiwum prywatne Agnieszka Murawa-Klaczyńska

Dzięki "Super Expressowi" dostanę lek na raka

2018-02-03 7:00

Tam, gdzie nie radzi sobie państwo, wkracza "Super Express"! Dzięki naszej interwencji pacjentki chore na raka dostaną nowoczesne leki. A pani Agnieszka Murawa-Klaczyńska, która martwiła się, czy nie będzie musiała przerwać terapii ratującej życie, od anonimowego darczyńcy otrzymała 30 tys. zł!

"SE" w ubiegłym tygodniu jako pierwszy napisał o nieludzkiej decyzji Ministerstwa Zdrowia i NFZ, przez którą pacjentki chore na raka musiały tygodniami czekać na leczenie. Zanim mogły otrzymać nierefundowane leki, które same sobie kupiły, resort zdrowia musiał wydać zgodę na leczenie. Bezduszna procedura trwała długo i pozbawiała chorych leków.

Wystarczył jeden tekst i wszystko się zmieniło.

Nowy minister zdrowia Łukasz Szumowski (46 l.) poinformował, że decyzja w tej sprawie należy do szpitala. Pacjentki nie muszą już czekać na zgodę resortu na sfinansowanie terapii. - To ogromny sukces, już dwa ośrodki onkologiczne zgodziły się przyjąć pacjentki i podawać im leki z darowizn. Mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu dołączą do nich pozostałe - poinformował Wojciech Wiśniewski z Fundacji Alivia.

Wspaniałe wieści dotarły także do bohaterki naszej publikacji. Do Fundacji Alivia zgłosił się anonimowy darczyńca, który pani Agnieszce Murawie-Klaczyńskiej (46 l.) przekazał 30 tys. zł. - Dziękuję "SE", ta kwota to dwie kolejne dawki leku. Uzbieranie takiej sumy od pojedynczych darczyńców to jest ogromny trud - mówiła wyraźnie wzruszona pani Agnieszka.

Polska nie chce leczyć chorych na nowotwory

Tuż przed Światowym Dniem Walki z Rakiem, który przypada 4 lutego, NIK opublikowała szokujący raport. Każdego roku z powodu nowotworów Polska traci mieszkańców miasta wielkości Legnicy - 100 tysięcy. Główny powód to zbyt późne wykrywanie choroby.

Polska plasuje się w UE na 26. miejscu pod względem umieralności na raka. Gorzej jest tylko na Węgrzech i w Chorwacji. Choroba jest w naszym kraju wykrywana zbyt późno. Aż jednej trzeciej zachorowań można byłoby uniknąć, gdyby pacjenci mieli łatwiejszy dostęp do badań. Rak w Polsce jest też źle leczony. Spośród 19 nowotworów, które są najczęstszą przyczyną śmierci, tylko w jednym przypadku (raka jajnika) pacjenci są leczeni zgodnie z aktualną światową wiedzą medyczną. Ponad połowa nowoczesnych leków, z których mogą korzystać chorzy w innych krajach UE, w Polsce nie jest bowiem refundowana. NIK pokazuje, że są ogromne różnice regionalne w leczeniu nowotworów. W zależności od tego, gdzie mieszkamy, nasze szanse na wygranie z rakiem mogą być trzykrotnie większe lub mniejsze. Według prognoz stan ten będzie się pogarszał. Do 2025 r. zachorowalność na choroby onkologiczne wzrośnie o ponad 25 proc., a nowotwory staną się wówczas główną przyczyną zgonów w Polsce.