Wyniki exit poll wzbudziły wiele emocji we wszystkich frakcjach. Jednym z największych zaskoczeń okazał się wynik Konfederacji, która uzyskała 6,2 proc. poparcia. Lider partii Sławomir Mentzen nie krył swojego rozczarowania i wprost mówił o porażce.
- Ten wynik to exit poll, sondaż. Ostateczne wyniki mogą się jeszcze trochę zmienić. Nie ma co ukrywać, że wiele się nie zmienią, ponieśliśmy porażkę – mówił polityk.
Były poseł Konfederacji, a obecnie kandydat Trzeciej Drogi Artur Dziambor wykorzystał sytuację, by wbić szpilę w ugrupowanie. Stwierdził, że „ostrzegał”.
- Internet to nie rzeczywistość. Jak się opiera na wygłupach, to nie ma się co spodziewać, że będzie lepszy wynik. Jedna rzecz to oczywiście frekwencja, która ich zabija. Natomiast druga rzecz, to przede wszystkim jest to, że Konfederacja poszła w memy, wygłupy, jakieś szuryzmy. Absolutnie nie zajęła się tym, czym powinna się zajmować formacja, która chce się jawić ludziom jako formacja wolnorynkowa i formacja patriotyczna – mówił w rozmowie z Interią.
Artur Dziambor podkreślił możliwość, ze Konfederacja uzyska gorszy wynik niż w wyborach w 2019 roku, kiedy to uzyskała 6,8 proc. - Jeżeli teraz będzie mniej, to jest to tragedia. Winni powinni zostać rozliczeni. Tylko mam troszkę taką obawę, że tam refleksja nie nadejdzie, ponieważ układy wewnętrzne Konfederacji troszkę inaczej wyglądają – skwitował polityk.