Kamil Durczok nie żyje! Chorował na raka, przyznał się, że jest alkoholikiem...
Kamil Durczok w 2003 r. zachorował na raka. Cała Polska trzymała za niego kciuki. Dziennikarz wyszedł zwycięsko z choroby. Przez lata był autorytetem dla młodych adeptów dziennikarstwa. Potem przyszły lata problemów, procesów sądowych. W końcu sam przyznał, że za jednym z nich stał alkohol.
W lipcu 2019 roku Kamil Durczok rozbił luksusowe BMW na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Szybko okazało się, że dziennikarz był kompletnie pijany – w wydychanym powietrzu miał 2,6 promila alkoholu. Prokuratura postawiła mu zarzut prowadzenia na podwójnym gazie i spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Skompromitowany gwiazdor długo milczał na temat swojego wybryku. Teraz publicznie postanowił rozprawić się z demonami przeszłości. Przyznał się, że jest alkoholikiem, a następnie stwierdził, że choroba mogła mieć wpływ na jego zachowanie.
Zobacz koniecznie: Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz miał 53 lata
Kamil Durczok nie żyje
– Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca – napisał w mediach społecznościowych Durczok. – Mogę tylko prosić o wybaczenie (…) Tego co zrobiłem pod Piotrkowem nie da się usprawiedliwić ani wytłumaczyć – dodał po chwili. Były szef „Faktów” TVN wszedł też w ostrą dyskusję z internautami, którym nie spodobała się „spowiedź” celebryty. Jeden z nich nazwał go „bandziorem” co zirytowało dziennikarza. – Nie nazywaj mnie bandziorem. Wiesz, czym się różni twoja głupota od prawomocnego wyroku? – odpisał mu Durczok.
Przypomnijmy, że wakacyjna jazda samochodem na podwójnym gazie to nie jedyny kłopot dziennikarza z prawem. W sierpniu 2019 r. katowicka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sfałszowania przez Durczoka podpisu jego byłej żony na wekslu. Miał on w 2009 r. podrobić dokument aby uzyskać 2 mln franków szwajcarskich kredytu na budowę domu.
Sprawdź: Na co zmarł Kamil Durczok? Przyczyna śmierci znanego dziennikarza jest na ustach wszystkich