Gdy opadły już emocje związane z rocznicą wybuchu II wojny światowej, Andrzej Duda wraz z małżonką przyjęli w Pałacu Prezydenckim wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i jego żonę Karen. Po spotkaniu doszło do wspólnej konferencji prasowej polskiego prezydenta i zastępcy Trumpa. Tuż po kurtuazyjnych podziękowaniach dla Pence'a Duda niespodziewanie poruszył delikatną kwestię nieobecności Trumpa (ZOBACZ, DLACZEGO TRUMP PRZEŁOŻYŁ WIZYTĘ). - Wszyscy wiemy o tym, że była zapowiedziana wizyta prezydenta Donalda Trumpa. Przyroda, zdarzenia nieprzewidywalne, czyli huragan, doprowadziły do zmiany tego planu. Taka zmiana jest oczywista - stwierdził prezydent. - Dziękuję wiceprezydentowi Pence'owi i jego małżonce, że zdecydowali się zastąpić prezydenta Trumpa - dodał. Tych słów Dudy w USA na pewno nie zapomną. Prezydent na pewno mocno zaplusował u Trumpa.
CZYTAJ TEŻ: Córka UJAWNIA, co Lech Kaczyński myślał 10 lat temu. 8 miesięcy później już NIE ŻYŁ
Podczas konferencji Pence bardzo ciepło wypowiadał się o Polsce i Polakach. - Stany Zjednoczone i Polska zawsze miały wspaniałe relacje. Niedaleko Białego Domu są monumenty dwóch ważnych osób, które pomogły nam w walce o niepodległość, generałów Pułaskiego i Kościuszki. Wielu Amerykanów ma polskie korzenie. Amerykanie niezależnie od tego skąd pochodzą, zawsze inspirują się niezachwianą odwagą Polaków. Przeszliście przez ciężkie czasy i zapłaciliście najwyższa cenę, ponieważ padliście ofiarą dwóch reżimów totalitarnych, a mimo to się nie poddaliście - podkreślił wiceprezydent USA.