Wysokie ceny masła, oleju i warzyw
W maju ceny były średnio o 13,9 proc. wyższe niż przed rokiem. Robienie zakupów staje się dramatycznym wyborem: kupić kostkę masła za 10 zł, czy może butelkę oleju, którego cena wynosi już prawie 12 zł. O nowalijkach wiele osób musi w tym roku w ogóle zapomnieć – są dla bogaczy. – Ceny szaleją, każda wizyta w sklepie to groza. Zamiast oszczędzić - muszę wydawać coraz więcej na codzienne życie – mówi Barbara Sobień (66 l.) z Przeworska (woj. podkarpackie).
Kiedy koniec drożyzny? Eksperci przewidują szczyt inflacji jesienią
Niestety końca drożyzny nie widać. Ekonomiści twierdzą, że szczyt inflacji przypadnie na jesień. Ceny wówczas mogą być o jedną piątą wyższe od stawek sprzed roku. Z kolei premier Mateusz Morawiecki (54 l.) warunkuje zatrzymanie drożyzny od wypłacenia Polsce przez UE miliardów euro. – Putinflacja będzie mogła być przezwyciężona dzięki środkom z Krajowego Programu Odbudowy. Kryzys inflacyjny też będzie mógł być przezwyciężony dzięki środkom z KPO – zapowiedział szef rządu.
Ekonomista o tym, kiedy inflacja wyhamuje
Ekonomista Marek Zuber (50 l.) tłumaczy, że wszystko będzie zależało od tego, czy razem z inflacją będą rosły wynagrodzenia, bo wtedy wpadniemy w jeszcze większą spiralę inflacyjną. – Mam nadzieję, że pensje przestaną rosnąć. Dopiero, gdy zubożejemy, będzie szansa na zdławienie inflacji – mówi ekspert.
Przykładowe ceny w sklepach:
masło (kostka) 10 zł
olej rzepakowy (1 l.) 11,99 zł
chleb pszenny 4 zł
banany (1 kg) 6 zł
pierś z kurczaka (1 kg) 26 zł
benzyna (1 l.) 7,96 zł