- SOP zneutralizowała drona nad budynkami rządowymi i Belwederem, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi.
- Incydent ma miejsce krótko po tym, jak polska przestrzeń powietrzna była naruszana przez rosyjskie drony, co doprowadziło do zestrzelenia niektórych z nich.
- W odpowiedzi na wcześniejsze naruszenia, sojusznicy zadeklarowali wsparcie militarne dla Polski.
- Sprawa jest badana przez policję, a kontekst poprzednich incydentów podkreśla wagę wydarzenia
Incydent nad Warszawą: Co wiemy o zneutralizowanym dronie?
W poniedziałkowy wieczór premier Donald Tusk przekazał informację, która wzbudziła niepokój – Służba Ochrony Państwa podjęła skuteczne działania po tym, jak wykryto dron nad Warszawą w rejonie kluczowych obiektów państwowych. Bezzałogowy statek powietrzny operował nad budynkami rządowymi przy ulicy Parkowej oraz nad Belwederem, co stanowi poważne naruszenie strefy zakazu lotów.
Jak napisał premier na platformie X: „Przed chwilą Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem”. W związku ze zdarzeniem zatrzymano dwie osoby – obywateli Białorusi. Obecnie policja bada szczegółowe okoliczności i motywy ich działania. Incydent ten, choć szybko opanowany, pokazuje realne zagrożenie, jakie niosą ze sobą bezzałogowe statki powietrzne w kontekście bezpieczeństwa najważniejszych urzędów w państwie.
Do tego wydarzenia na antenie Polsat News odniósł się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański.
– To pokazuje, że SOP i służby MSWiA działają i pilnują najważniejszych obiektów w państwie. To pokazuje, że Polska jest bezpieczna i staramy się neutralizować wypadki – powiedział Szczepański.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Onet, zatrzymani mają około 20 lat. Służby uspokajają w sprawie incydentu — podkreślają również, że SOP zadziałał skutecznie. Portal w rozmowie z rzecznikiem prasowym Komendanta Służby Ochrony Państwa płk SOP Bogusław Piórkowski potwierdził, że "niedawno" doszło do incydentu ok. 19:00, o którym poinformował premier.
Jak przekazał, funkcjonariusze SOP pełniący służbę na Belwederze zobaczyli, że nad budynkiem pojawił się obiekt latający, poinformowali o tym swoich przełożonych i podjęli działania, które doprowadziły do ujęcia dwóch obywateli Białorusi. Szczegóły dotyczące incydentu są ustalane — sprawą zajmuje się policja.
Nie pierwszy taki przypadek: Polska przestrzeń powietrzna pod presją
Zdarzenie z udziałem drona nad Warszawą nie jest odosobnionym przypadkiem. Zaledwie tydzień wcześniej, w nocy z 9 na 10 września, doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wówczas zagrożenie było na tyle poważne, że do akcji wkroczyło lotnictwo polskie i sojusznicze. Jak podkreślano, „pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia”, zestrzeliwując maszyny stanowiące bezpośrednie niebezpieczeństwo. Powtarzające się incydenty wskazują na rosnącą presję i konieczność wzmacniania systemów obrony powietrznej kraju.
Reakcja międzynarodowa i perspektywy na przyszłość
Zagrożenia dla polskiej przestrzeni powietrznej nie pozostają bez echa na arenie międzynarodowej. Po incydencie z rosyjskimi dronami swoje wsparcie zadeklarowały m.in. Czechy i Holandia, zapowiadając wysłanie do Polski dodatkowego sprzętu wojskowego. Jednocześnie w Norwegii oraz Wielkiej Brytanii wezwano ambasadorów Federacji Rosyjskiej w celu złożenia wyjaśnień. Takie działania dyplomatyczne pokazują, że bezpieczeństwo Polski jest traktowane jako element stabilności całego regionu
