DRAMATYCZNE wyznanie pana Jarosława: Moja żona otruła się przez skarbówkę. Chcę zrobić to samo!

2015-03-24 3:00

Od 1994 roku państwo Chojnaccy bezskutecznie walczą z urzędnikami. Ich firma zbankrutowała, musieli sprzedać dom. Pani Krystyna (†55 l.) nie wytrzymała i popełniła samobójstwo. Pan Jarosław (56 l.) sam też ma już dosyć życia. Teraz Naczelny Sąd Administracyjny każe sądowi w Gdańsku ponownie rozpatrzyć ich sprawę.

Walka państwa Chojnackich z urzędnikami zaczęła się 21 lat temu. Pani Krystyna i pan Jarosław prowadzili firmę kosmetyczną. Nagle Urząd Skarbowy w Kartuzach, a później Izba Celna w Gdyni zaczęły domagać się od Chojnackich podatku akcyzowego za pakowane kosmetyki. Chojnaccy zapłacili. Okazało się jednak, że niepotrzebnie. Zażądali więc zwrotu. Sąd przyznawał im rację, ale Izba Celna się odwoływała, i tak w kółko. Kwota, o jaką trwa przepychanka w sądzie, urosła z miliona do ponad 3,5 mln zł. Chojnaccy zbankrutowali. Zamknęli firmę, zwolnili ludzi, sprzedali dom. Kiedy Krystyna Chojnacka (?55 l.) usłyszała w zeszłym roku niekorzystny dla siebie wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego, popełniła samobójstwo. W liście pożegnalnym do męża napisała, że nie ma już siły walczyć dalej.

W jej imieniu walkę prowadzi dalej jej mąż. - Walczę, bo obiecałem to żonie. O to mnie prosiła. Chociaż czasem myślę, żeby z tym skończyć, bo nie mam już sił. Wynająłem swoje mieszkanie, żeby mieć za co żyć. Pracuję dorywczo fizycznie na czarno - mówi pan Jarosław, który zaskarżył wyrok WSA w Gdańsku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten przyznał mu rację i uchylił wyrok gdańskiego sądu, który ma na nowo rozpatrzyć sprawę.

- Naczelny Sąd Administracyjny po raz pierwszy zaznaczył jasno, że orzeczenia nie mogą być formułowane na domniemaniach, lecz na dowodach. A przez te wszystkie lata mieliśmy do czynienia właśnie z takim zjawiskiem, że domniemanie urzędnika było stawiane ponad dowody i fakty. To orzeczenie jest dla mnie ważne też z tego względu, że uchyla wyrok WSA, po którym zabiła się moja żona - mówi pan Jarosław.

Wczoraj poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie rzecznika Izby Celnej w Gdyni Marcina Daczkę, ale przed zamknięciem tego wydania gazety nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Przypomnijmy więc, że po ubiegłorocznej tragedii oświadczył on m.in.: "Ze zrozumieniem odnosimy się do emocji rodziny i bliskich, jednak nie zgadzamy się z przypisywaną nam rolą w zaistniałej sytuacji".

Zobacz: Skandal. Skarbówka ściga emerytów za abonament RTV, choć są z niego zwolnieni!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail