Zajawka OPINIE Sandra

i

Autor: GRAFIKA SE Beata Rozpędska Zajawka OPINIE Sandra

Dramat lekarzy. Pracują ponad 100 godzin i umierają

2021-08-26 6:14

Od pewnego czasu w polskich szpitalach nie dzieje się dobrze. Coraz więcej doniesień o tym, że medycy pracując w pocie czoła, umierają na dyżurach. Co stanie się, gdy do podobnych sytuacji będzie dochodziło częściej niż obecnie? Jak to przełoży się na sytuację pacjentów? Przyszłość medyków pracujących na SOR nie jawi się dobrze...

Dramat nadchodzi

O śmierci z wycieńczenia i przepracowania mówiło się zawsze w kontekście Azjatów, którzy spędzają w pracy większą część swojego życia. Ba, często nawet nie wracają do domu, aby oddać się relaksowi, bo pojęcie „odpoczynek” nie jest im znane. Jeżeli przeniesiemy temat pracy na polski grunt. Okaże się, że zestawiając pracujących jak mrówki Azjatów z Polakami wyjdzie na to, iż wielu rodaków podobnie jak pracownicy z innego kontynentu pracują ponad siły. Ostatnio coraz głośniej o chronicznie zmęczonych pracownikach systemu ochrony zdrowia. Jak donoszą serwisy informacyjne, kolejny lekarz zmarł z wycieńczenia. Podobnych przypadków będzie więcej. Dlaczego? Ano dlatego, że brakuje rąk do pracy. Jeśli medyk pracuję na pełnych obrotach 100 h tygodniowo to można domniemywać, że pewnego dnia słaniając się na nogach nie podoła kolejnym wyzwaniom. W związku z lukami kadrowymi, które wypełnia się nadmiarową ilością nadgodzin, wielu medyków próbuje chociaż trochę pomóc pracownikom SOR. Nie da się jednak wspomagać innych podejmując próbę wykonywania pracy, która powinna być wykonana przez pięć osób! To nierealne. System opieki zdrowotnej sypie się jak domek z kart. Na oczach Polaków dochodzi do całkowitego zniszczenia. Brak kadry medycznej oraz przeciążeni pracownicy systemu ochrony zdrowia zwiastują  nieciekawą sytuację, której „bohaterami” będą pacjenci. Załóżmy hipotetycznie, że na oddział ratunkowy trafia osoba, która wymaga natychmiastowej operacji. Przyjmijmy, że w skład zespołu, który może uratować życie pacjenta powinno wchodzić osiem osób. Jednak z uwagi na wakaty w danej placówce medyków jest czterech. Wizja powrotu do zdrowia wspominanego pacjenta wydaje się odległa. Jeżeli na terenie całej Polski, podobnych sytuacji będzie jeszcze więcej. Zaraz okaże się, że nadmiarowe zgony stają się coraz większym problemem. Ludzie umierają nie tylko na powikłania po chorobie covid-19, ale także wskutek zbyt późnych interwencji medycznych oraz zaniedbań, które nie są winą medyków. Oczywiście nie są także winą systemu, który wielu wydaje się niewidzialnym tworem, na który można scedować wszelkie problem. Wszak system tworzą ludzie, którzy zarządzają szpitalami i placówkami medycznymi. Jednak trzeba się zgodzić z tym, że brak naprawy systemu sprawi coraz większe problemy, które niebawem dotkną większą część populacji.

Express Biedrzyckiej - Radosław Sikorski: Uchodźcy na granicy to sprawa Białorusi