Posłanka Klaudia Jachira, zanim została parlamentarzystką, była znana ze swoich "artystycznych" wystąpień. Pojawiała się w różnych miejscach z lalkami przedstawiającymi polityków. Swoje występy relacjonowała w sieci, a teraz artystycznymi zdolnościami dzieli się w Sejmie. Wystarczy wspomnieć jej wystąpienia, w czasie którego zaprezentowała nową wersję "Roty". Czasem jednak zachowania Jachiry na sali plenarnej Sejmu nie spotykają się z aprobatą, a wręcz zostają ostro skomentowane. Tak było w czwartek, w czasie drugiego dnia posiedzenia Sejmu. Posłanka Jachira przemawiała, po czym teatralnym gestem rzucała karki na podłogę.
Małgorzata Kidawa-Błońska upomniała Klaudie Jachirę
- Posłowie równie dobrze mogliby opuścić tę salę, bo i tak to, co mówicie i piszecie, nie ma żadnego znaczenia. (...)"Nie" dla patobudżetu i niszczenia kraju - wołała wzburzona Jachira, gdy trwała dyskusja dotycząca budżetu. Gdy młoda posłanka chciała już odejść, zatrzymała ją wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska, która prowadziła obrady i zwróciła się do młodszej koleżanki:
- Pani poseł, bardzo przepraszam, proszę, żeby pani wróciła i posprzątała te kartki...!
Jachira nic sobie z tego nie zrobiła, tylko odkrzyknęła: - PiS narobił bałagan, PiS będzie to sprzątał! Ku zaskoczeniu wielu zebrać karki z podłogi ruszył poseł Tadeusz Cymański!
Zobacz koniecznie: Nigdy nie uwierzysz, co Klaudia Jachira robi w łóżku! Otwarcie to przyznała. Co za fantazja!
Wicemarszałek jednak nie ustępowała i zwróciła się do Jachiry ostro: - Jest mi bardzo przykro, że pani to zrobiła i nie posłuchała mojego polecenia. W taki sposób nie można się zachowywać w Sejmie, to nie teatr - zwróciła uwagę Kidawa-Błońska.
NIE PRZEGAP>>>Agata Duda była nauczycielką. Uczniowie wyznali prawdę o tym, jak uczyła!