"Super Express": - Od 1 marca skarbówka ma większe uprawnienia, według rządu powinno to pomóc w walce z mafią wyłudzającą VAT. Faktycznie to dobre rozwiązanie?
Andrzej Sadowski: - Źródłem działania mafii, o której pan wspomniał, jest nie dotychczasowy brak uprawnień skarbówki, ale sam system VAT, który jest skrajnie patologiczny. To on jest pożywką dla grup przestępczych.
- Przecież VAT działa w wielu krajach, to normalny i prosty podatek?
- Nie w Polsce, gdzie według informacji profesora Witolda Modzelewskiego mamy aż półtora miliona stron przepisów interpretacji VAT. A więc w takim systemie każdy uczciwy przedsiębiorca jest potencjalnym przestępcą, a na skomplikowanych przepisach mogą korzystać i zarabiać przestępcy. Jedyny skuteczny sposób walki z przestępczością polegać powinien na uproszczeniu podatku VAT. W Wielkiej Brytanii deklaracja podatku VAT liczy dziewięć rubryk. W Polsce około sześćdziesięciu.
- Ale skala przestępczości polegającej na wyłudzeniach VAT jest w Polsce jednak ogromna. Skoro tracimy miliardy rocznie, może jednak projekt Ministerstwa Finansów ma sens?
- Nie przypadkiem byli gangsterzy po wyjściu z więzienia nie wracają do napadów czy porywania ludzi, ale zajmują się właśnie wyłudzaniem VAT. Korzystają ze skomplikowania systemu. Dodawanie represji w postaci jakichś superkontroli nie zrobi na nich wrażenia. Z prostej przyczyny - są oni przygotowani na szkodzenie polskiemu państwu. Zwiększenie kompetencji aparatu skarbowego bez uproszczenia systemu odbije się jedynie na uczciwych przedsiębiorcach. System VAT w Polsce doskonale oddaje powiedzenie sowieckiego prokuratora Wyszyńskiego: "Dajcie mi człowieka, znajdzie się na niego paragraf". Tu działa to na zasadzie: "Dajcie mi przedsiębiorcę, a na pewno znajdę taką interpretację, która uczyni z niego przestępcę".
- Wicepremier Mateusz Morawiecki zastrzega jednak, że nowe rozwiązania nie uderzą w drobnych i uczciwych przedsiębiorców, a jedynie w oszustów. Użył nawet poetyckiego sformułowania, że "nowa administracja skarbowa ma być szablą z polskiego hymnu, która odbierze to, co nam obca przemoc wzięła".
- Nie skomentuję tych słów. Podam za to przykład przedsiębiorcy, który sprzedawał lody w postaci sorbetu. I urzędnicy skarbowi uznali, że to nie lody, a napój owocowy, a w takim przypadku stawka VAT powinna być wyższa i człowieka należy ukarać. Przykładów dramatów ludzkich jest zbyt dużo, by zdać się na słowa pana wicepremiera, że uczciwy przedsiębiorca nie zostanie zniszczony.
Zobacz: Prof. Rafał Chwedoruk: Powrót Tuska do Polski korzystny dla PiS