"Cysorz to ma klawe życie, oraz wyżywienie klawe" śpiewał nieodżałowany Tadeusz Chyła w jednej z ballad. Okazuje się, że nie najgorzej jest być także szefem niewielkiej partii, na przykład takiej jak Polska 2050. Bo z zarobkami na poziomie 9500 złotych na rękę można sobie pozwolić na klawe wyżywienie. Szymon Hołownia w delikatesach na warszawskim Powiślu zrobił, wydawałoby się, całkiem skromne zakupy. Jednak rachunek za m.in. pieczywo, sok, ogórki, zupę, czy orzechy robi wrażenie. To niemal 220 złotych, kwota, która wielu Polakom musi wystarczyć na tygodniowe zaopatrzenie.
W czasach szalejącej inflacji, kiedy liczymy każdą wydaną złotówkę, niedoszły prezydent szasta kasą by zaspokoić swoje wykwintne podniebienie. Próbowaliśmy skontaktować się z Szymonem Hołownią, żeby zapytać, które produkty z luksusowego sklepu, szczególnie poleciłby naszym czytelnikom. Czy chleb z pestkami dyni za 16 złotych, czy może mały soczek za 17 złotych, czy może jednak prażone migdały za jedyne 150 złotych za kilogram? Niestety, lider Polski 2050 nie odebrał telefonu.
Zobacz niżej w galerii zdjęć, jak Szymon Hołownia buszuje w luksusowych delikatesach: