Łatwo wskazać, kto straci na sprawie Smoleńska. Po serii błędów rządu, szczególnie tych dotyczących reakcji na raport MAK, wydaje się, że PO poniesie spore straty. Wydaje się, że premier nie był wówczas w tym miejscu, w którym być powinien. A tego wyborcy mogą nie wybaczyć. Ciekawe jest to, jak rząd zareaguje w obliczu zarzutów prokuratorskich, które wydają się coraz bardziej realne w stosunku do ministra Bogdana Klicha i osób z Kancelarii Premiera.
Patrz też: Gawryluk: Nie chcę męża przy porodzie
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/exclusive/gawryluk-nie-chce-meza-przy-porodzie-aa-U7F1-YJAJ-1MXT.html
Trudno powiedzieć, kto zyska. W całej tej awanturze politycznej, każda z partii opozycyjnych próbuje się odróżnić od pozostałych. Każda z nich szuka formuły, która pozwoli jej poszerzyć swój elektorat. Im więcej faktów dotyczących wypadku poznajemy, tym bardziej zyskuje na tym PiS. Choćby dzięki swoim emocjonalnym wystąpieniom, które mogą przekonać Polaków do deficytu prawdy w działaniach rządu. Wydaje mi się jednak, że PiS więcej zyska na kwestiach gospodarczych niż na Smoleńsku.
Dorota Gawryluk
Dziennikarka "Polsatu"