Podolak: "Gdyby Rosja miała więcej zasobów, wojna toczyłaby się prawdopodobnie w całej Europie"
Mychajło Podolak jest jednym z głównych negocjatorów Ukrainy w rozmowach pokojowych z Rosją oraz członkiem powołanego przez Zełenskiego zespołu do rozmów z Rosją w sprawie przygotowania i zatwierdzenia projektu umowy o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jest on też najbliższym doradcą prezydenta Ukrainy. W wywiadzie udzielonym Onetowi dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
Pytany o wyniki rozmów dyplomatycznych między Rosją a Ukrainą podkreślił, że najważniejsze jest to, że Rosja zasadniczo zgodziła się, że wielostronne porozumienie o gwarancji bezpieczeństwa może być kluczowe dla jego podpisania. Ukraina w przyszłości nie ma zamiaru jednak odstąpić od prób wejścia do NATO. Podkreślił, że istotne jest zrozumienie, że Rosja nie zmieni swojego modelu zachowania — zawsze będzie zagrażać wszystkim wokół. “Istnieje dzięki wrogowi zewnętrznemu lub wewnętrznemu. Dlatego potrzebujemy sojuszu z partnerami” - mówił Podolak.
— Gdyby Rosja miała więcej zasobów, wojna toczyłaby się prawdopodobnie w całej Europie. W końcu Rosja dąży do obniżenia poziomu życia innych krajów, aby wyglądać przyzwoicie na ich tle. Chcą, żeby wszyscy byli biedni, mieli toalety na podwórku — uważa Podolak.
Według Mychajła Podolaka, kolejnym celem nienawiści Rosji może być Polska.
- Rosja to kraj nieprzewidywalny. Nie opiera się na analizie, lecz na emocjach, w tym na nienawiści, która jest ich główną motywacją. I trzeba zrozumieć, że Rosja nienawidzi dziś Ukrainy na bardzo, bardzo głębokim poziomie. Upokorzyliśmy ich. Od 20 lat udowadniają, że są militarnym potworem, którego każdy powinien się bać. A my od tylu dni udowadniamy, że nie są militarnym potworem, ale po prostu szalonym krajem. Następna na ich skali nienawiści jest Polska - stwierdził doradca prezydenta Ukrainy.
Wyraził również swój podziw dla Polaków. Ocenił Polskę jako “fantastyczny kraj” i największy partner i przyjaciel.
- Polska broni nas na globalnych platformach, niesie silną pomoc humanitarną, przyjmuje naszych obywateli ukrywających się przed wojną. Polska to nie tylko partner, ale znacznie więcej. I oczywiście to bardzo irytuje Rosję - uważa Podolak.