Donald Tusk Campus Polska Przyszłości

i

Autor: Artur Szczepański/REPORTER

co się stało?

Donald Tusk szczerze przyznał się do wielkiego błędu! Chodzi o jego podpis na dokumencie

2024-08-28 15:34

W środę na popołudniowej konferencji prasowej premier Donald Tusk z dumą obwieścił mediom, że jego rządowi udało się uchwalić budżet na 2025 rok. - Ten budżet będzie hojny. Blisko 190 mld zł na obronność, ok. 222 mld na służbę zdrowia. Postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę - mówił. Przy tej okazji premier odniósł się do postanowienia prezydenta, które nosi jego kontrasygnatę, a dotyczy Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Tusk szczerze przyznał się do pomyłki! - Nie będę owijał w bawełnę, nastąpił błąd - wyznał.

Donald Tusk podczas środowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu chwalił się przede wszystkim uchwaleniem budżetu na 2025 rok (WIĘCEJ:  D. Tusk: Budżet będzie hojny. Jesienią wypłata "babciowego"). Na konferencji nawiązano też jednak do tego, że premier udzielił kontrasygnaty do postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy, które zostało opublikowane we wtorek w Monitorze Polskim. Tusk zatwierdził swym podpisem decyzję prezydenta o wyznaczeniu sędziego Krzysztofa Andrzeja Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dokonującego wyboru kandydatów na stanowisko prezesa Izby Cywilnej. Tymczasem, jak pisze portal OKO.press, "legalnie wybrani sędziowie bojkotują wybory", a podpis Tuska otwiera drogę do ich przeprowadzenia i powierzenia prezesury neosędziemu. 

Zobacz: Donald Tusk z samego rana spotkał się z ministrem finansów w bardzo ważnej kwestii! To zdjęcie Cię zaskoczy!

Tusk przyznaje się do błędu

- Nie będę owijał w bawełnę, chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: nastąpił błąd - przyznał uczciwie. Tłumaczył przy tym, że "zadaniem premiera jest podpisywanie setek dokumentów, czasami kilkadziesiąt dziennie". - One się dzielą na dokumenty takie bardziej techniczne i merytoryczne - mówił. Jak przekonywał Tusk, "urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego przez prezydenta".  - Nominacji, która wymagała mojej kontrasygnaty, a więc mojego podpisu. I doszło do sytuacji, do której nie powinno dojść - stwierdził szef rządu. 

- Paradoks polega na tym, że minister (Maciej) Berek, który przygotowywał akurat te dokumenty mi do podpisania, jest jednym z najbardziej kompetentnych ludzi w rządzie, jakich w ogóle w życiu spotkałem. I był zawsze bardzo zaangażowany osobiście w walkę o praworządność - dodał następnie Tusk. Dodał jednak przy tym, że minister "powiedział, że oczywiście oddaje się do dyspozycji". Następnie ocenił:

- Chcę podkreślić, że zdaję sobie sprawę z wagi tego błędu. Chociaż praktyczne konsekwencje tego błędu nie są jakoś nadmiernie istotne

Na koniec dodał, że "błąd się zdarzył, konsekwencje są" i "więcej taka sytuacja się nie ma prawa powtórzyć".

Galeria poniżej: Narada koalicjantów u premiera Tuska

Sonda
Jak oceniasz premiera Donalda Tuska?
Donald Tusk: UKŁAD ZAMKNIĘTY. Rozliczenia poprzedniego Rządu [100 mld zł]
Listen on Spreaker.