Ostatnia nadzieja antyPiS
Co prawda nie wjechał na białym koniu, ale wrócił. Donald Tusk został p.o. szefa Platformy Obywatelskiej i szykuje partię na starcie z PiS. Tuskowi udało się coś, nad czym od dekad głowią się fizycy: przeniósł nas wszystkich w czasie. Wielki comeback byłego premiera to bez wątpienia podróż przynajmniej do 2014 r., kiedy osierocił swoją partię i wyjechał do Brukseli. Teraz czekamy, jak zamierza budować alternatywną linię czasu, w której Platforma jest w stanie wygrywać z PiS. I czy w ogóle może to zrobić.
Wszyscy znamy atuty Tuska i jego ograniczenia. Jest niezwykle sprawnym retorycznie politykiem, przyciągającym uwagę zarówno swoich wyznawców jak i zadeklarowanych wrogów. Jego słowa mają siłę rażenia, na którą nie może liczyć niemal nikt z polityków opozycji. To jednocześnie polityk z ogromnym bagażem siedmiu lat premierowania, które łatwo mu wypomnieć. To także człowiek, który równie długo był poza polską polityką i wielu zdążyło go już zapomnieć, a dla wielu, którzy będą głosować w najbliższych wyborach, jest dinozaurem polityki jak Rolling Stonesi są dinozaurami rocka. Każdy wie, kim jest Tusk, ale niekoniecznie polityczne melodie, które wygrywa, muszą trafiać w gusta odbiorców.
Czy Donald Tusk te ograniczenie będzie umiał przezwyciężyć? To pytanie, na które nikt nie potrafi dziś odpowiedzieć. Nikt też nie do końca wie, czy Tusk zmienił się tak, jak zmieniła się przez lata jego nieobecności polska polityka. Czy rozumie, co dziś gra w duszy wyborców? Czy wie, czego oczekują? Czy potrafi im to dać?
Na pewno powrót Tuska będzie szansą na odzyskanie elektoratu, który zniesmaczony bezradnością Platformy uciekł do innych partii. Przede wszystkim do Hołowni. Tyle, że odbudowanie PO do poziomu poparcia, z którym partię zostawił Schetyna, samo w sobie nie będzie uznane za sukces Tuska. To jedynie minimum przyzwoitości, po które musi i może sięgnąć. Nadzieje pokładane w Tusku są znacznie większe i wszystko poniżej pokonania PiS i przejęcia władzy po Kaczyńskim będzie dla jego wyznawców rozczarowujące i zniszczy mit niezwyciężonego Tuska. Ale czy ten mit da się utrzymać przy życiu?