Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Donald, musisz! - o nierównej walce Donalda Tuska z literaturą pisze Mirosław Skowron

2019-12-16 14:23

Donald Tusk przybył do Polski rutynowo ponarzekać na kaczyzm i Schetynę. Myślałem, że wrócił także wesprzeć kandydatkę Platformy w wyborach prezydenckich. Okazało się, że nie. Politycy PO wprost tego nie powiedzą, ale byli nieco zawiedzeni. Wyręczę ich i powiem to za nich: niepojawienie się honorowego przewodniczącego partii na najważniejszym w ostatnim czasie dla partii wydarzeniu to zwykłe buractwo. I akurat takie zachowanie w wykonaniu Tuska mnie nie dziwi.

Podobno Tusk nie pojawił się, bo ważniejsza była dla niego promocja jego książki pt. „Szczerze”. Tytuł książki sugeruje, że do tej pory Tusk szczery nie był i łgał jak najęty. Od teraz ma się to zmienić, a w książce wywalił prosto z mostu co o tym wszystkim myśli.

Amerykański satyryk Jon Stewart komentując wypowiedzi innego Donalda stwierdził kiedyś, że „nikt nie dorzuca słowa „szczerze” dopóki nie zaczyna świadomie kłamać”. Załóżmy jednak, że Tusk pokazał w tej książce jaki jest naprawdę. I ta prawda jest alarmująca.

Nie, nie chodzi o to, że jest nudny. U polityka to nie grzech. Nie chodzi też o to, że nie przeczytał własnej książki przed wydaniem. Nie chodzi nawet o grafomanię i egzaltację sugerującą, że rządził nami facet o duszy pokrewnej Magdalenie Ogórek. Co bardziej kuriozalne cytaty z książki, w których Tusk w których Tusk nie umie usiąść, jeżeli nie ogląda przy tym obrazów i nie puszcza symfonii znajdą państwo w mediach. Na marginesie, ktoś znający się na muzyce (ja mam drewniane ucho) zwrócił mi uwagę, że słuchanie symfonii na komórce to siara. I nijak nie pasuje do wszystkiego, w czym nurza się w tej książce pan Tusk.

Na to, co w „Szczerze” najbardziej alarmujące zwrócił mi uwagę kolega z redakcji. Donald Tusk, niemal na każdej stronie tej książki pije alkohol. Przepraszam, pić to mogę ja i inni potomkowie chłopów pańszczyźnianych. Tusk nie pije. On się delektuje. Nawet nie wiem czym, bo będąc prostym chłopakiem z prowincji z alkoholi rozróżniam piwo, wino i wódkę. Tusk bierze do ust rzeczy, których ja nie umiem poprawnie napisać.

Donaldzie Tusku, nie idź tą drogą. Musisz z tym walczyć! Zacznij od tego, by wykonać najprostsze czynności (siedzenie, oglądanie obrazków) bez alkoholu. Jeżeli cię przy tym czymś raczą, wypluj. Możesz do kieliszka, byleś pamiętał o wyprostowanym, małym palcu. Podobno tak jest bardziej dystyngowanie.