Posłowie PiS zadbali o to, by rocznicę 100-lecia niepodległości, która przypada w niedzielę, 11 listopada, uczcić wyjątkowo godnie! Poniedziałek 12 listopada w tym roku też będzie świętem i dniem wolnym od pracy. Wczoraj Sejm zajmował się projektem ustawy w tej sprawie.
– 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę to jest tak wielkie święto, że należy je w wyjątkowy sposób celebrować. Obchody rocznicy będą mogły potrwać od soboty do poniedziałku – tłumaczy poseł PiS Jerzy Małecki (46 l.), jeden z pomysłodawców.
Dzień wolny będziemy mogli spędzić nie tylko na rocznicowych obchodach, ale także na zakupach. Pomimo święta wszystkie sklepy będą otwarte, bo projekt ustawy wyłączył ten dzień spod zakazu handlu.
Nie wszystkim w Sejmie ten pomysł przypadł jednak do gustu.
– Ten projekt jest absurdalny, bo pokazuje, że PiS nie jest przygotowane do obchodów 100-lecia. Na gwałt szuka się teraz jakiegoś symbolu i ma być nim ten dzień wolny – uważa Sławomir Neumann (50 l.), przewodniczący klubu PO.
Posłowie opozycji wskazują też, że święto wprowadzane do kalendarza w ostatniej chwili może spowodować chaos w firmach. Za rok zaś może w kalendarzu zagościć na stałe, a to gospodarkę kosztowałoby miliony.
– W przyszłości można rzeczywiście rozważyć pozostawienie tego święta na stałe – przyznaje Waldemar Andzel (47 l.), poseł PiS.