Przypomnijmy - nowelizacja Prawa farmaceutycznego, którą poparł już Senat, przewiduje dostępność jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Od lipca 2017 r. tzw. tabletki dzień po w Polsce są dostępne tylko na receptę. Istota procedowanych rozwiązań sprowadza się do uchylenia tego przepisu. Ze słów Andrzeja Dudy wnika, że takiej ustawy nie zamierza podpisać.
- Czekam, aż przyjdzie na biurko Prezydenta RP, wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los - powiedział prezydent. Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę - zadeklarował w połowie marca w wywiadzie dla Polsat News.
Dziś, tj. 26 marca do Pałacu Prezydenckiego udaje się delegacja posłanek Lewicy, które zamierzają przekonać prezydenta do swoich racji. Spotkanie ma się rozpocząć o godzinie 13.30. - To jest spotkanie z naszej inicjatywy, to jest spotkanie, na którym będziemy walczyli o zgodę pana prezydenta na podpisanie ustawy związanej z „tabletką dzień po”. Czy ją uzyskamy, czy pan prezydent podpisze tę ustawę, czy ją zawetuje, czy odeśle do Trybunału Konstytucyjnego, zobaczymy. Ale ważne jest jedno: Lewica walczy o te sprawy, walczy o prawa kobiet - mówił Włodzimierz Czarzasty, szef Lewicy.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK ANDRZEJ DUDA SZUSOWAŁ NA NARTACH