Wybory samorządowe 2018. Jak czytamy w portalu wgizycku.pl, członkowie sztabu urzędującego burmistrza Wojciecha Iwaszkiewicza zagłuszali wypowiedzi jego kontrkandydatów w walce o fotel włodarza Giżycka - Piotra Andruszkiewicza i Macieja Wróbla. Szczególnie aktywna w tej materii miała być kandydatka do rady miejskiej w Giżycku Hanna Sarul. Działaczka miała używać gwizdka, a - jak donoszą media - po zwróceniu jej uwagi przez Pawła Andruszkiewicza (brata kandydata na burmistrza), wypaliła: "won sku***synu, nie odwracaj się do mnie bo ci śmierdzi z gęby, ja Ci ręki nigdy bym nie podała"
Sarul nie potrafiła utrzymać nerwów na wodzy także tuż pod zakończeniu burzliwej debaty. Kandydatka do rady miejskiej jasno dała do zrozumienia Andruszkiewiczowi, że nie poda mu reki. - Odejdź, odejdź śmieciu, mówiłam, że nie podam - zakomunikowała dosadnie.
/towideo.pl/embed/NTYyNTI=