Daniel Obajtek wzbudził wiele emocji, gdy nie pojawiał się w prokuraturze ani na przesłuchaniach sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. Trzy razy postanowił nie przyjść na złożenie zeznań, tłumacząc się przygotowaniami do eurowyborów, bowiem prowadził swoją kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Jak się okazało, jego działania sprawiły, ze uzyskał mandat europosła.
Zaledwie 10 dni po ogłoszeniu wyników eurowyborów Daniel Obajtek stawił się na wezwanie prokuratury okręgowej w Warszawie. Został także po raz czwarty wezwany na przesłuchanie sejmowej komisji ds. afery wizowej.
- Oczywiście, że się stawię, mam nawet taki obowiązek - stwierdził Daniel Obajtek 9 lipca przed godzin 10:00.
Tym razem faktycznie europoseł zdecydował się pojawić na przesłuchaniu, które rozpoczęło się punktualnie. Były prezes Orlenu złożył przyrzecznie i na pytanie o swoje zajęcie odpowiedział, że jest politykiem.
Jak powiedział Marek Sowa, przewodniczący komisji, przesłuchanie będzie skupione głównie wokół zatrudniania obcokrajowców z Dalekiego Wschodu w Olefinach. Firma miała wybierać pośredników do załatwiania formalności z pominięciem powszechnego systemu wydawania wiz. Warto przypomnieć, że komisja zajmuje się jedynie wydarzeniami z okresu od listopada 2019 do listopada 2023.
Artykuł będzie aktualizowany.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Daniel Obajtek: