„Super Express”: - Wraca sprawa pedofila, którego w marcu na prośbę rodziny i pokrzywdzonej, ułaskawił prezydent Andrzej Duda. Ta sprawa zaszkodzi Andrzejowi Dudzie w II turze wyborów?
Łukasz Warzecha: - Moim zdaniem nie. To jeszcze jedno z wydarzeń, które z jednej strony utwierdzi zwolenników Andrzeja Dudy w tym, aby na niego głosować, a przeciwników umocni w przekonaniu, by tego nie robić. Proszę zauważyć, że prezydent ubiegając się o reelekcję stawia na żelazny elektorat. To jego mobilizacja jest dla Prezydenta RP priorytetem. Nie sądzę, aby zagorzali zwolennicy Andrzeja Dudy nagle chcieli zmienić zdanie na jego temat. I chciałem też podkreślić jedną rzecz, o której się nie mówi.
Jaką?
Sprawa, o której rozmawiamy jasno pokazuje, iż w niektórych przypadkach resocjalizacja działa. Ja akurat wnikliwie wczytałem się w akta tej sprawy.
I co z nich wynika?
To, że człowiek, o którym rozmawiamy przeszedł przemianę. Zabawne jest to, że ludzie, którzy zazwyczaj prezentują bardzo pozytywny stosunek do resocjalizacji nie chcą zauważyć, iż w tej sprawie resocjalizacja się udała. Rodzina zwracała się do prezydenta w sprawie wycofania zakazu zbliżania się do dziecka, które niegdyś było molestowane. Sprawca odbył karę. Przy tej okazji należy nadmienić, że prezydent weryfikując tę sprawę miał możliwość przejrzeć akta, poczytać pełne akta sądowe. Była też opinia sądu i dyrektora zakładu karnego. Opinia kuratora, która jest w tej sprawie kluczowa. Chociaż sama instytucja ułaskawienia może być dla prezydenta problematyczna.
Dlaczego. Wielu prezydentów z niej korzystało…
I wielu miało kłopoty. Prezydent Andrzej Duda ma na swoim koncie bardziej niefortunne ułaskawienia niż sprawa, o której rozprawiamy. Taką sprawą była np. sprawa ułaskawienia pana Mariusza Kamińskiego.
Rozmawiała Sandra Skibniewska