Morawiecki: „To kropla w morzu 32 tysięcy komisji”
Tusk ogłosił umowę na samoloty za miliardy! Polacy oniemieli!
Komentując decyzje Sądu Najwyższego w sprawie ponownego przeliczenia głosów w wybranych komisjach, Morawiecki starał się uspokoić opinię publiczną, zwracając uwagę na skalę procesu:
„Pytałem ludzi, którzy się zajmują w PKW przeprowadzeniem wyborów prezydenckich w tym przypadku. Tych kilkanaście komisji [w których mają zostać ponownie przeliczone głosy] to w skali 32 tysięcy komisji kropla w morzu. Nie ma żadnych obaw co do tego, że tutaj te wybory zostaną w sposób legalny unieważnione.”
Były premier zaznaczył, że kontaktował się z przedstawicielami Państwowej Komisji Wyborczej, którzy, jego zdaniem, potwierdzili brak zagrożenia dla ważności głosowania. W jego opinii pojedyncze przypadki nieprawidłowości, nawet jeśli zostaną potwierdzone, nie będą miały wpływu na ogólny wynik wyborów.
Zarzuty wobec Tuska: „Wybiera sobie wyroki”
W dalszej części rozmowy Morawiecki przeszedł do oceny zachowania obecnego premiera. Jego zdaniem Donald Tusk instrumentalizuje wyroki sądów i traktuje instytucje państwa w sposób wybiórczy, kierując się politycznym interesem:
„To, że obecny premier posługuje się brutalną siłą polityczną, wybiera sobie na własnym Twitterze który wyrok Sądu Najwyższego będzie zaakceptowany, a który nie będzie, to inna sprawa.”
Słowa te odnoszą się do szeroko komentowanego sporu między Izbą Kontroli Nadzwyczajnej a Izbą Pracy Sądu Najwyższego, który dotyczy ważności wyborów. Premier Tusk miał wcześniej odnieść się w mediach społecznościowych do wyroku jednej z izb, sugerując, że tylko wybrana interpretacja jest uznawana za obowiązującą.
„Jeśli ktoś mógłby mieć zastrzeżenia…”
Mateusz Morawiecki zakończył swój komentarz sugestią, że to właśnie obóz Donalda Tuska daje dziś więcej powodów do wątpliwości co do standardów demokratycznych niż jego własne środowisko polityczne. Zaznaczył przy tym, że sam nie podważa legalności wyborów, ale niepokoi się o ich polityczne otoczenie:
„Ale nie mam wątpliwości, że jeśli ktoś mógłby mieć zastrzeżenia co do sprawiedliwego, uczciwego przeprowadzenia tych wyborów, to my wobec naszych konkurentów przede wszystkim.”
Tym samym były premier próbował odwrócić retorykę często stosowaną wobec PiS – sugerując, że to nie jego ugrupowanie, a rządząca obecnie koalicja daje powody do niepokoju o stan demokracji proceduralnej.
Kontekst: kilka komisji, duże emocje
Sąd Najwyższy zdecydował o ponownym przeliczeniu głosów w kilkunastu komisjach wyborczych, co nastąpiło po rozpatrzeniu protestów zgłoszonych przez wyborców i komitety. Choć decyzje te nie przesądzają o unieważnieniu wyborów, w przestrzeni medialnej pojawiły się spekulacje, że sytuacja może doprowadzić do większego kryzysu politycznego.
Poniżej galeria zdjęć: Swojskie wakacje Morawieckiego
