Jeden na czterech Polaków wierzy, że rząd dowiezie obietnice
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk przeprowadził rekonstrukcję wymieniając kilkoro ministrów. Informując o personalnych przesunięciach lider Platformy Obywatelskiej zapowiadał też przyspieszenie prac rządu i bardziej skuteczną realizację obietnic. Patrząc na najnowszy sondaż, przeprowadzony już po rekonstrukcji można odnieść wrażenie, że szef rządu nie zaraził wyborców swoim optymizmem. 26% ankietowanych wierzy, że nowy rząd zrealizuje przedwyborcze obietnice. 74% jest odmiennego zdania. -To są bardzo niekorzystne wyniki. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że partie obecnej koalicji popiera koło 47-48 procent Polaków, to oznacza, że połowa z nich nie wierzy, że ten gabinet zrealizuje obietnice - mówi politolog dr Marcin Palade.
W grę wchodzi nawet wymiana premiera
Ekspert dodaje, że tak niepokojące dla rządu wyniki biorą się stąd, że po 13 grudnia 2023 roku niewiele udało się zrobić. - Ludzie wychodzą więc z założenia, że jeżeli nie wyszło do tej pory, to nie wyjdzie też przez kolejne dwa i pół roku. Jeśli świeży sondaż tuż po rekonstrukcji daje takie wyniki to przyszłość gabinetu Donalda Tuska i jego zaplecza politycznego nie rysuje się w różowych barwach - twierdzi politolog.
A stąd już prosta droga do kolejnego wniosku, że w kolejnym etapie stanowisko może stracić nawet Donald Tusk, absolutny lider całego obozu rządzącego. - W kręgach sprzyjających obecnej koalicji coraz częściej słychać, że być może potrzebna jest ta najgłębsza z możliwych rekonstrukcji, czyli wymiana premiera. Jeśli w najbliższych tygodniach nie będzie poprawy notowań, to może dojść do takiej zmiany. Niewykluczone jednak, że problem okaże się szerszy, a będzie nim niepopularność całej rządzącej dzisiaj opcji politycznej, która szybko się wypaliła - mówi Palade.
Badanie wykonano 25-28.07.2025 metodą CAWI na próbie 1047 dorosłych Polaków

i