Marian Banaś

i

Autor: Reporter Marian Banaś

Czy ktoś z Prawa i Sprawiedliwości pójdzie siedzieć za to co się dzieje w TVP?

2020-09-14 22:59

Zgodnie z zapowiedziami znajdującego się na wojennej ścieżce z PiS Mariana Banasia, szefa Najwyższej Izby Kontroli, kontrolerzy Izby przystąpili do serii działań sprawdzających w jaki sposób politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie mianowani przez tę partię na stanowiska zarządzają majątkiem publicznym i wydają środki, które im powierzono. Na pierwszy ogień poszła Telewizja Polska.

Kontrolę m.in. w TVP zaplanowano już w styczniu, wraz z obietnicą weryfikacji działania wielu części administracji państwowej (ministerstw) oraz wojska. W opinii polityków PiS miała to być część zemsty prezesa NIK za próby odwołania go ze stanowiska w związku z nieprawidłowościami w jego zeznaniach majątkowych.

W TVP planowane było m.in. „badanie zarządzania majątkiem i finansami TVP oraz dbałość organów administracji publicznej o podtrzymywanie tożsamości kulturowej i językowej mniejszości narodowych”. Teoretycznie kontrolerzy wysłani przez prezesa NIK mogą sprawdzać cały okres działalności prezesa Jacka Kurskiego oraz jego ludzi od pierwszych dni urzędowania.

Kontroli sekundują politycy opozycji, w tym opozycyjny członek Rady Mediów Narodowych i były prezes TVP za rządów Platformy Obywatelskiej, Juliusz Braun który podkreślił, że w związku z przekazaniem dodatkowych środków publicznych (słynne 1.1 mld zł rekompensaty za utracone opłaty abonamentowe) Telewizja Polska powinna być uważniej kontrolowana niż do tej pory.